Solidarna Polska zmienia swoją nazwę. Nowy szyld ma wyznaczać nowy kierunek ugrupowania. Super Express wyjawił prawdziwy powód nagłych zmian koalicjanta PiS
Solidarna Polska już 3 maja zmieni swoja nazwę na Suwerenna Polska. Oficjalnie zmiana nazwy ma związek z nowym etapem tego ugrupowania i podkreśleniem potrzeby zachowania silnej pozycji w relacjach z Unią Europejską.
- W święto uchwalenia Konstytucji 3 maja, Solidarna Polska podczas konwencji oficjalnie zmieni swoją nazwę na Suwerenna Polska.
- Politycy tego ugrupowania na czele z ministrem sprawiedliwości Zbigniewem Ziobro podkreślają, że to wiąże się z nowym etapem tej partii.
- Jak się okazuje, to nie jedyny powód tak drastycznych zmian wizerunkowych. Super Express podał prawdziwy cel zmiany.
- Zobacz także: Solidarna Polska przywdzieje nowy szyld. Wkrótce stanie się Suwerenną Polską, która ma prezentować nowy etap. Jest również reakcja Kaczyńskiego
3 maja w Warszawie odbędzie się konwencja partii Zbigniewa Ziobry. Wiadomo już, że formacja ma wtedy pokazać oficjalnie swój nowy szyld. Minister sprawiedliwości tłumaczył w radiowej Trójce, że nazwa ma symbolizować największe wyzwanie naszych czasów, czyli walkę o suwerenność.
W polityce jest się po coś, dla określonych celów, a nie po to, żeby tylko być. Naszym celem jest obrona polskich interesów przed ewidentnymi próbami pozbawienia nas, Polaków, naszej państwowości – przekonywał Ziobro.
Minister @ZiobroPL w #SalonPolitycznyTrójki: W polityce jest się dla określonych celów. Naszym celem jest obrona polskich interesów przed próbami pozbawienia Polaków naszej państwowości i wolności demokratycznej. #SuwerennaPolska pic.twitter.com/jgX6kF7w4c — Solidarna Polska (@SolidarnaPL) April 28, 2023
Prawdziwe powody zmiany nazwy Solidarnej Polski
Gazeta Super Express doszła jednak do zaskakujących informacji w tej sprawie. Państwowa Komisja Wyborcza odrzuciła sprawozdanie finansowe Solidarnej Polski za 2020 rok. Zdaniem PKW dokonywanie zakupów i regulowanie przez osoby fizyczne z własnych środków wydatków partii, a następnie dokonywanie przez partię tym osobom zwrotu poniesionych przez nie wydatków z ich prywatnych środków narusza regulację art. 24 ust. 7 ustawy o partiach politycznych. Partia może bowiem zaciągać wyłącznie kredyty bankowe.
Chodzi o niewielką kwotę niespełna tysiąc złotych, jednak mogłoby to wystarczyć, żeby Solidarna Polska nie otrzymała subwencji budżetowej. A środowisko biorące ciągle pod uwagę możliwość samodzielnego startu w wyborach, nie może sobie pozwolić na takie ryzyko.
Legalny i skuteczny manewr?
Sprawę dla Super Expressu skomentował Krzysztof Izdebski z Fundacji Batorego, który stwierdził, że jest to całkiem legalny manewr. Podkreślił również, że to próba uniknięcia odpowiedzialności przez władze Solidarnej Polski.
To legalny i skuteczny manewr, co nie zmienia faktu, że to także próba uniknięcia odpowiedzialności przez Zbigniewa Ziobrę i jego ludzi - wyjaśnił Krzysztof Izdebski
Jego zdaniem, problemy Solidarnej Polski są też kolejnym dowodem na to, że obowiązujący system wymaga zmiany.
Jest to też bariera w funkcjonowaniu partii politycznych. Drobna pomyłka niesie za sobą bardzo duże ryzyko, włącznie z wyeliminowaniem jakiejś partii politycznej - zaznaczył przedstawiciel Fundacji Batorego.
Źródło: se.pl