Marszałek Sejmu Szymon Hołownia przydzielił rolę wicemarszałkom. Wiadomo, który z nich jest najwyżej w hierarchii. To koalicjant Polski 2050
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia przydzielił rolę wicemarszałkom. Dziennik "Rzeczpospolita" dotarł do informacji na temat hierarchii i zadań. Hołownia docenił tutaj swojego koalicjanta z Polskiego Stronnictwa Ludowego.
- Dziennik "Rzeczpospolita" podaje jakie rolę wicemarszałkom przydzielił Marszałek Sejmu Szymon Hołownia.
- Na pierwszy plan w hierarchii wysunął się wyraźnie wicemarszałek Piotr Zgorzelski.
- W poprzedniej kadencji Sejmu, Prawo i Sprawiedliwość zachowało dysproporcję w obowiązkach wicemarszałków.
- Zobacz także: Walka o wolne media w oczach świata. W New York Post pojawił się ciekawy artykuł. Peter Doran o skandalu wywołanym przez Tuska: "To bardzo zły dzień dla Polski"
Jak podaje "Rzeczpospolita" Marszałek Sejmu Szymon Hołownia przydzielił wicemarszałkowi Piotrowi Zgorzelskiemu istotne zadania. Poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego ma zajmować się podróżami zagranicznymi posłów, przyjmować zagraniczne delegacje i podejmować decyzje związane z nieobecnością na posiedzeniach Sejmu i komisji. Ponadto Zgorzelski stoi na czele hierarchii wicemarszałków.
W poprzedniej kadencji Sejmu, Prawo i Sprawiedliwość zachowało dysproporcję w obowiązkach wicemarszałków. Na czele znalazł się Ryszard Terlecki, który posiadał wiele zadań przydzielonych przez Marszałek Elżbietę Witek. O tym, jak szeroki był to zakres, może świadczyć fakt, że druga z wicemarszałków z PiS, Małgorzata Gosiewska, miała w zadaniach tylko realizację decyzji prezydium oraz sprawy związane z nieobecnością posłów. Skromnie obdzielono też ówczesnych wicemarszałków z opozycji. Zgorzelski zajmował się interpelacjami i zapytaniami, Włodzimierz Czarzasty z Lewicy - petycjami, a Małgorzata Kidawa-Błońska z Koalicji Obywatelskiej - Polską Grupą Unii Międzyparlamentarnej i pomocą socjalną.
To było tak nieproporcjonalne, że w zasadzie w Sejmie liczyli się tylko Witek i Terlecki. Nie wpadło im do głowy, że są inni ludzie, którzy również mogą pracować. Nie próbowali tworzyć teamu w prezydium Sejmu, bo ich celem było trzymanie posłów za twarz - wspominał Wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty.
Kolejnym po Zgorzelskim wicemarszałkiem upoważnionym do zastępowania Hołowni jest właśnie Czarzasty, któremu przydzielono też sprawy związane z pomocą socjalną oraz z wnioskami o wydanie paszportu dyplomatycznego. W sejmowej hierarchii następni są wicemarszałkowie Dorota Niedziela z KO (sprawy związane z warunkami wykonywania mandatu poselskiego oraz z petycjami), Monika Wielichowska z KO (realizacja decyzji prezydium Sejmu, nadzór nad działalnością Polskiej Grupy Unii Międzyparlamentarnej oraz organizowanie spotkań i wydarzeń dotyczących współpracy międzynarodowej) oraz Krzysztof Bosak z Konfederacji (sprawy związane z interpelacjami i zapytaniami poselskimi oraz z zatrudnieniem asystentów członków komisji sejmowych).
Wicemarszałkowie nie zgłaszają sprzeciwu. Czarzasty: "Wszyscy są zadowoleni"
Uprzywilejowanie Zgorzelskiego nie wpływa jednak na relację z resztą Prezydium Sejmu. Według nieoficjalnych doniesień, Hołownia chciał posiadać oparcie u doświadczonego wicemarszałka. Włodzimierz Czarzasty uważa, że obecny podział obowiązków w prezydium nie odbywał się za plecami innych koalicjantów.
Wszystko odbyło się na zasadzie konsensusu. Podzieliliśmy się uczciwie robotą i wszyscy są zadowoleni - podkreślił współprzewodniczący Nowej Lewicy.
Zgodnie z umową koalicyjną, to właśnie Czarzasty ma od 14 listopada 2025 r. pełnić rolę Marszałka Sejmu. Nie wiadomo jednak jeszcze, kto będzie u niego pierwszym zastępcą.
Na razie Szymon Hołownia jest dla nas najważniejszą osobą, a o przyszłości będziemy rozmawiali w przyszłości - wyjaśnił Czarzasty.
Źródło: rp.pl