Wybory parlamentarne 2023. Beata Szydło: "PiS musi wygrać wybory, potem kolejne wyzwania"
Europoseł Prawa i Sprawiedliwości Beata Szydło po raz kolejny została zapytana, czy przyjmie ewentualną propozycję od Jarosława Kaczyńskiego kandydowania w wyborach prezydenckich.
- Europoseł Prawa i Sprawiedliwości Beata Szydło była gościem "Jedynki Polskiego Radia".
- Skomentowała ona bieżącą kampanię wyborczą do polskiego parlamentu.
- Odpowiedziała również na pytanie dotyczące ewentualnego startu w wyborach prezydenckich.
- Zobacz także: Inwestorzy wycofują się z Chin. Wyprzedają akcje
Europoseł PiS Beata Szydło po raz kolejny została zapytana, czy przyjmie ewentualną propozycję od Jarosława Kaczyńskiego kandydowania w wyborach prezydenckich. Gościła w czwartek na antenie "Jedynki Polskiego Radia". Rozmowa dotyczyła m.in. zaproponowanych przez Prawa i Sprawiedliwości emerytur stażowych, wypowiedzi szefowej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen, o polskim rządzie w kontekście braku wypłaty pożyczki z Funduszu Odbudowy, a także przyszłości politycznej byłej premier.
Była premier została zapytana ewentualny start w wyborach prezydenckich za półtora lata. Czy jeśli Jarosław Kaczyński zaproponowałby jej start w wyborach prezydenckich z poparciem Prawa i Sprawiedliwości, przyjęłaby taką propozycję. Beata Szydło zaśmiała się i nie udzieliła jednoznacznej odpowiedzi. Eurodeputowana zaznaczyła, że na teraz wszyscy członkowie PiS koncentrują się na pracy na rzecz jak najlepszego wyniku w wyborach parlamentarnych.
Ja też jestem bardzo zaangażowana w wybory parlamentarne. Musimy wygrać wybory - powiedziała Beata Szydło.
Szydło podkreśliła, że dopiero później pojawią się kolejne wyzwania. Prowadzący dopytywał, czy nie wyklucza możliwości startu w wyborach prezydenckich, na co była premier odpowiedziała, że to są całe lata świetlne. Przyznała, że decyzja o kandydacie będzie podejmowana wspólnie w partii, ale ostateczny głos będzie należał do Jarosława Kaczyńskiego.
Czytaj więcej: Już nie tylko na zakupy. Niemieccy klienci zalewają zachodnią Polskę
Emerytury stażowe
Polityk była również pytana o opublikowany w piątek rano spot Prawa i Sprawiedliwości. W nowym spocie PiS występuje Mateusz Morawiecki. Premier mówi o jednej ze sztandarowych obietnic partii - emeryturach stażowych. Nie zabrakło odniesień do lidera PO. Spot został oznaczony hasztagiem "Nie dla przymusu Tuska".
Emerytury stażowe to będzie wybór tych osób, które będą chciały z nich skorzystać bądź nie. To nie jest przymus. Każdy, kto będzie miał do tego prawo, będzie mógł dokonać wyboru, czy chce taką emeryturę, czy też będzie kontynuował pracę i jeżeli chodzi o emerytury, dajemy po raz kolejny wybór Polakom, tak samo było wtedy, kiedy obniżyliśmy wiek emerytalny - wyjaśniła europoseł Prawa i Sprawiedliwości.
Źródło: dorzeczy.pl