Wspieraj wolne media

Szef sztabu Konfederacji chce ukarania Janusza Korwin-Mikkego. Nad nestorem wolnościowców wisi groźba sądu partyjnego. "Era Korwina się skończyła"

1
0
1
Janusz Korwin-Mikke
Janusz Korwin-Mikke / Fot. Youtube

Janusz Korwin-Mikke zdaniem dużej części elektoratu i działaczy Konfederacji zaszkodził ugrupowaniu swoimi wypowiedziami na końcówce kampanii wyborczej. Szef sztabu Witold Tumanowicz przeszedł nawet do bardzo mocnych konkretów.

Ostateczny wynik wyborczy jest dla liderów Konfederacji rozczarowujący. Zamiast wyniku na poziomie około 10 proc. ugrupowanie to odnotowało zaledwie 7,16 proc. Taki wynik choć pozwoli na założenie klubu parlamentarnego, nie sprawi że Konfederacja będzie bardzo znaczącą siłą dla reszty ugrupowań sejmowych. Pojawiły się również pierwsze domysły, kto mógłby stać za tym wynikiem. 

Szef sztabu wyborczego Konfederacji Witold Tumanowicz w wywiadzie dla "Onetu" podkreślił wprost, że to Janusz Korwin-Mikke zaszkodził ugrupowaniu na końcówce kampanii, wypowiadając się głównie na temat afery pedofilskiej na polskim Youtube. Prawdopodobnie nowy poseł na Sejm poinformował nawet, że w tej sprawie wpłynął wniosek do sądu partyjnego.

Złożyłem wniosek do sądu partyjnego przeciwko Januszowi Korwin-Mikkemu, który sabotował naszą kampanię - powiedział "Onetowi" Witold Tumanowicz, szef sztabu Konfederacji.

Bardzo dobrze, że Korwin-Mikke nie dostał się do Sejmu. Nie będzie już nam szkodził. To sami wyborcy Konfederacji pokazali w tych wyborach, że mają go dosyć - dodał członek Ruchu Narodowego.

W Konfederacji narasta wściekłość na Korwin-Mikkego. Zdaniem wielu, to właśnie jego wypowiedzi (m.in. na temat pedofilii) położyły na ostatniej prostej kampanię Konfederacji. Sam Korwin sobie z tego nic nie robi. Przekonuje, że w kampanii trzeba było postawić na dużo bardziej ostrzejszy przekaz.

Konfederację tworzą trzy partie. Oprócz środowiska korwinistycznego, są brauniści i narodowcy. Ci ostatni najgłośniej domagają się ukarania Korwina.

Era Korwina się skończyła - podaje "Onet" wypowiedzi członków Ruchu Narodowego.

Czytaj więcej: Chociaż PiS odniosło zwycięstwo w wyborach do Sejmu, to partia może stracić władzę

Oficjalne wyniki wyborów parlamentarnych. Po 8 latach wróci rząd PO-PSL

Państwowa Komisja Wyborcza podała dane z 31 497 na 31 497 (100,00 proc.) obwodów głosowania. Zwycięstwo w niedzielnych wyborach do Sejmu odniosło Prawo i Sprawiedliwość 35,38 proc. (7 640 485 głosów), na drugim miejscu jest Koalicja Obywatelska - 30,70 proc. (6 629 145 głosów). Na trzecim miejscu uplasowała się Trzecia Droga (Koalicja Polska 2050-PSL), która uzyskała wynik 14,40 proc. (3 110 534 głosów).

Poza podium znalazły się Lewica 8,61 proc. (1 858 971 głosów) i Konfederacja  7,16 proc. (1 547 299 głosów). Pozostałe ugrupowania nie przekroczyły progu wyborczego. 

Opozycja zaciera ręce

Proces kształtowania się nowego gabinetu potrwa kilka tygodni, partie opozycyjne szykują się, że nowy rząd powstanie chwilę przed Bożym Narodzeniem, ale zakulisowe negocjacje już trwają. 

Wszystko wskazuje na to, że premierem zostanie Donald Tusk. Nie jest jasne, jaki wariant zostanie wybrany w przypadku obsady stanowiska marszałka Sejmu. Wiadomo, że zęby ostrzy sobie na ten fotel PSL, choć w Koalicji Obywatelskiej pojawiają się też głosy, by ludowcom go nie oddawać - podał Onet.pl.

Lider Polski 2050 Szymon Hołownia chce przejęcia przez jego partię resortu obrony, a PSL chce dla siebie Ministerstwo Rolnictwa.

Źródło: onet.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
1
0
Zapisz na później
Wczytywanie komentarzy...

Polecane

Przejdź na stronę główną
Na żywo