Szef BBN ws. rakiety: Nie mogę wykluczyć rosyjskiej prowokacji, tego też nie wykluczają nasi sojusznicy
W ubiegłym tygodniu w przestrzeń powietrzną Polski wleciała rakieta. Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Jacek Siewiera nie wyklucza rosyjskiej prowokacji.
- Dowództwo Operacyjne poinformowało, że 29 grudnia w godzinach porannych w przestrzeń powietrzną Polski od strony granicy z Ukrainą wleciał "niezidentyfikowany obiekt powietrzny".
- Szef BBN: Mamy wystarczająca wiedzę, by potwierdzić, że ta rakieta pochodziła z systemów rosyjskich.
- Dodał, że Rosjanie mają świadomość, że obecnie rządy w Polsce objęła niedawno nowa formacja, "która nie sprawowała władzy przez ostatnie osiem lat".
- Zobacz także: Z grobu księdza-męczennika usunięto herb powstania styczniowego. Celowe działanie reżimu Łukaszenki?
Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych poinformowało, że 29 grudnia w godzinach porannych w przestrzeń powietrzną Polski od strony granicy z Ukrainą wleciał “niezidentyfikowany obiekt powietrzny”.
Szef Sztabu Generalnego gen. Wiesław Kukuła stwierdził, że wszystko wskazuje na to, że rosyjska rakieta wtargnęła w polską przestrzeń powietrzną, a następnie ją opuściła. “Mamy na to potwierdzenie radarowe narodowe i sojusznicze”, dodał.
W województwie lubelskim prowadzone były poszukiwania ewentualnych elementów obiektu. 30 grudnia wojsko poinformowało, że nic nie znaleziono i działania zostały zakończone.
Nowe informacje dotyczące rakiety
Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Jacek Siewiera został zapytany w środę w TVN24 o obiekt, który wleciał w polską przestrzeń powietrzną, podczas zmasowanego ostrzału rakietowego Ukrainy przez Rosję.
Mamy wystarczająca wiedzę, by potwierdzić, że ta rakieta pochodziła z systemów rosyjskich - powiedział szef BBN.
Ocenił, że współpraca poszczególnych instytucji - BBN i prezydenta Andrzeja Dudy oraz Ministerstwa Obrony Narodowej i innych resortów - była płynna i szybka, a reakcja była adekwatna.
Czytaj także: "Mamy 5-8 lat na przygotowania". Pułkownik Bundeswehry ostrzega przed Rosją
Szef BBN: Nie mogę wykluczyć rosyjskiej prowokacji
Trudno zakładać, że aż 40-km naruszenie granicy było przypadkowe. Tego typu trajektoria narusza przestrzeń powietrzną w bardzo istotny sposób. Nie mogę wykluczyć rosyjskiej prowokacji, nie wykluczają tego również nasi sojusznicy - powiedział.
Dodał, że “Kreml ma świadomość, że władzę w Polsce w trudnym momencie przejmuje administracja, która nie rządziła przez 8 lat i dopiero musi poznać swoje obowiązki związane z nadzorem politycznym i dystrybuowaniem uprawnień po stronie wojska”.
Dodał, że “to, co możemy zrobić to nadal usprawniać procedury, o czym mówił prezydent Andrzej Duda”.
Mamy wystarczającą wiedzę by stwierdzić, że rakieta która naruszyła przestrzeń powietrzną RP pochodziła z systemów rosyjskich. Trudno zakładać, że aż 40-km naruszenie granicy było przypadkowe. Nie mogę wykluczyć rosyjskiej prowokacji, nie wykluczają tego również nasi sojusznicy.… pic.twitter.com/v30Se4tUti — BBN (@BBN_PL) January 3, 2024