Sukces programu "Bezpieczny kredyt 2 procent"? Skorzystało z niego blisko 90 tysięcy osób. Kosztowniak: "To jest ukazanie rozwoju rynku budowalnego"
Jak wynika z danych Banku Gospodarstwa Krajowego blisko 90 tys. osób skorzystało z "Bezpiecznego kredytu 2 procent". Średnia kwota zobowiązania to nieco ponad 400 tys. złotych. Poseł Prawa i Sprawiedliwości Andrzej Kosztowniak pochwalił się wynikami programu.
- Jak wynika z danych Banku Gospodarstwa Krajowego blisko 90 tys. osób skorzystało z "Bezpiecznego kredytu 2 procent".
- Spora część kredytów dotyczyła mieszkań lub domów z rynku wtórnego.
- Były Minister Finansów, poseł Prawa i Sprawiedliwości Andrzej Kosztowniak jest zadowolony z jego wprowadzenia.
- Zobacz także: Sawicki uderza w Lewicę i mówi o jej "tolerancji": Innym już się nie należy
Jak wynika z danych Banku Gospodarstwa Krajowego blisko 90 tys. osób skorzystało z "Bezpiecznego kredytu 2 procent". Średnia kwota zobowiązania to nieco ponad 400 tys. złotych. Liczby pokazują, że prawie 70 proc. kredytobiorców miało w gospodarstwie domowym dochód nieprzekraczający 6,5 tys. zł na osobę. Natomiast co dziesiąty kredyt trafił do gospodarstwa domowego, w którym na osobę przypadało przeszło 9,5 tys. złotych.
Z danych BGK wynika też, że spora część kredytów dotyczyła mieszkań lub domów z rynku wtórnego, bo aż 46 procent. Z kolei niecałe 40 proc. wykorzystano do zakupu takich nieruchomości na rynku pierwotnym.
Czytaj więcej: Co ze spółdzielczą rewolucją? 2023 r. to najmniejsza liczba ukończonych mieszkań spółdzielczych
Twórca programu zadowolony z obecnych wyników
Były Minister Finansów, poseł Prawa i Sprawiedliwości Andrzej Kosztowniak stwierdził, że program spełnił oczekiwania jego twórców.
Program wsparł przede wszystkim osoby, które są osobami mniej zamożnymi. Gdyby nie było tego wsparcia, osoby nie mogłyby podjąć wyzwania wzięcia kredytu i posiadania własnej nieruchomości, co jest bez wątpienia dla sytuacji każdego z nas, każdej naszej rodziny rzeczą podstawową. Te 90 tys. to jest ukazanie rozwoju rynku budowalnego. Pamiętajmy, że każde mieszkanie czy to kupujemy na rynku wtórnym, czy pierwotnym ktoś musi wytworzyć, ktoś je remontuje, ktoś dostarcza poszczególne materiały, więc to napędza gospodarkę – powiedział Andrzej Kosztowniak.
Maksymalna kwota zobowiązania nie może przekroczyć 500 tys. zł, albo 600 tys. zł, jeśli kredytobiorca prowadzi gospodarstwo domowe z małżonkiem lub ma co najmniej jedno dziecko. Państwo zobowiązało się dopłacać do kredytu przez 10 lat.
Źródło: radiomaryja.pl