17 latek skazany za rzekomy seks z 14 latka. Tylko i wyłącznie na podstawie zeznań
Poznań. 17-latek skazany za rzekomy seks z 14-latka. Wyłącznie na podstawie zeznań 14-latki i mimo tego, że chłopak miał bardzo dobre alibi.
- Sprawa o rzekomy seks z 14-latką toczy się od kilku lat
- Najpierw sąd w Poznaniu skazał Adama po 15 minutach procesu, nie dając chłopakowi możliwości obrony
- Później, po interwencji obrońcy nastolatka, sąd przeprowadził proces od nowa
- Zobacz także: Śledztwo "podjęte na nowo". Prokuratura ponownie przyjrzy się zakupowi Pegasusa
Sprzeczne wersje Adama i Moniki
Adam i Monika (imiona zmienione) poznali się w sierpniu 2019 r. On miał wtedy 17 lat, ona 14. Ich znajomość nie trwała długo, spotkali się 2-3 razy, po czym – na początku 2020 roku – urwali kontakt. Kiedy jeszcze później, w marcu Monika zaproponowała spotkanie, Adam odmówił.
W międzyczasie, o czym nastolatek nie wiedział, prokuratura z Poznania wszczęła śledztwo przeciwko niemu. Chodziło o stosunek seksualny z osobą poniżej 15. r. ż., którego Adam miał się dopuścić. Monika twierdziła bowiem, że uprawiali seks pod koniec listopada 2019 r. Ten rzekomy fakt wyszedł na jaw, kiedy dziewczyna zapytała swoją nauczycielkę o aborcję i ciążę. Wówczas miała jej się przyznać, że miedzy nią i Adamem doszło do stosunku seksualnego.
Prokuratura postawiła chłopakowi zarzut obcowania płciowego z osobą poniżej 15. roku życia i szybko skierowała do sądu zaledwie czterostronicowy akt oskarżenia. Adam nie przyznał się do winy, tłumacząc, że nigdy jeszcze nie uprawiał seksu.
Spotkaliśmy się ostatni raz na Rynku Łazarskim i on się mnie zapytał, czy chcę to z nim zrobić. Zgodziłam się. To było w piwnicy. Poszłam tam dobrowolnie. (…) Na początku była taka sytuacja, że on powiedział, że nie ma prezerwatywy i mnie zapytał, co robimy. Zaproponował mi, żebym włożyła jego penisa do buzi, na co ja się zgodziłam. Doszło wtedy do wytrysku. Później mi powiedział, że ma prezerwatywę. Założył ją i tylko raz włożył. Potem daliśmy sobie spokój. Ja byłam tam ciągle dobrowolnie (…) To było około godziny 14-15. Ten seks oralny trwał może 10 minut, a ten normalny z 2-3 minuty– tak w styczniu 2020 roku w prokuraturze zeznawała Monika.
Inną wersję wydarzeń przedstawił Adam i jego obrońca. W czasie, gdy miało dojść do rzekomego seksu w piwnicy, nastolatek był w szkole - co wynika z dziennika zajęć lekcyjnych. Adam zaprzeczył, by doszło między nim a Moniką do stosunku. Co więcej, jak mówił, w ogóle nie uprawiał jeszcze seksu.
Nie traktowałem jej jak dziewczyny, tylko jako znajomą. Pisała mi, że chciałaby ze mną być. Ja się nie zgodziłem ze względu na jej wiek– opowiadał nam Adam.
Po 15 minutach procesu sąd z Poznania skazał Adama za seks z 14-latką
Proces chłopaka miał ruszyć w październiku 2020 r. Jedenaście dni przed wyznaczoną datą Adam złożył do sądu wniosek o wyznaczenie obrońcy z urzędu i odroczenie rozprawy. Nastolatek oczekując na informację w tej sprawie, nie stawił się w sądzie. Niespodziewanie w listopadzie otrzymał wezwanie do odbycia kary więzienia.
Okazało się, że rozprawa odbyła się i sąd po zaledwie 15 minutach procesu skazał Adama na 2 lata bezwzględnego więzienia. Wyrok uprawomocnił się po kilkunastu dniach, a nieświadomy nastolatek nie złożył w terminie wniosku o uzasadnienie wyroku, przez co nie mógł się także od niego odwołać.
Adamowi pomógł adwokat Jakub Antkowiak, co poskutkowało przeprowadzeniem procesu przed sądem pierwszej instancji od nowa.
Proces toczył się z wyłączeniem jawności. W październiku ubiegłego roku sąd uznał, że Adam dopuścił się zarzucanego mu przestępstwa i nieprawomocnie skazał go na karę 1 roku więzienia w zawieszeniu na 3 lata.
Wierzę w to, że Sąd Okręgowy szczegółowo przeanalizuje całość materiału dowodowego i wyda wyrok uniewinniający. Przecież dla Adama, młodego chłopaka, który nigdy nie miał konfliktów z prawem, ta sprawa jest najważniejszą sprawą w jego życiu– podkreśla adwokat Adama.
W czasie, kiedy miało dojść do stosunku, Adam był w szkole, co potwierdzają obecności w dzienniku lekcyjnym. Wątpliwości wzbudzają też zeznania Moniki, które stały się podstawą skazania chłopaka na karę więzienia w zawieszeniu. Z wyrokiem nie zgadza się obrona, która wniosła apelację.
Proces odwoławczy rozpoczął się we wtorek, 27 lutego przed Sądem Okręgowym w Poznaniu.
Źródło: gloswielkopolski.pl