Sekrety i skandale kinematografii PRL
Choć w PRL była nędza, syf i brud, komuniści na zlecenie Rosjan odebrali nam wolność i przez dekady trzymali nas w sztucznie wykreowanej nędzy, to nie da się ukryć, że każdy coś tam z czasów PRL z sentymentem wspomina. Wczasy w ruderach Funduszu Wczasów Pracowniczych, miesięcznik Fantastykę, książki Juliusza Verne, komiksy, czy zgorszenie matki, kiedy wymuszało się na niej wycieczkę na festyn zwany świętem Trybuny Ludu.
Zapewne z sentymentem wspominamy też filmy z okresu PRL. Świetnie zrobioną komunistyczną propagandę, jaką była „Stawka większa niż życie”, do dziś przerażająco aktualne komedie Barei, proroczą „Eksmisje”. Skrzypiące fotele w małych osiedlowych kinach, do których po kilkadziesiąt razy chodziliśmy na ten sam amerykański film.
Nakładem wydawnictwa Fronda ukazała się 328 stronicowa praca „Gwiazdy kina PRL” autorstwa Sławomira Kopra, która pozwala nam odbyć sentymentalną podróż po kinie z lat dzieciństwa. Z kart pracy wydanej przez Frondę czytelnicy mają okazję dowiedzieć się, o tym, jak w nowej komunistycznej rzeczywistości odnaleźli się filmowcy z czasów II RP, jak wyglądała historia przemysłu filmowego w PRL, kim byli ludzie kształtujący kinematografie Polski Ludowej, jak pomimo funkcji propagandowej doceniano polskie filmy na zachodzie. Bohaterami pracy „Gwiazdy kina PRL” są wybitni reżyserzy (Andrzej Wajda, Jerzy Skolimowski) i aktorzy (Tadeusz Łomnicki, Bogusław Kobiela, Daniel Olbrychski, Beata Tyszkiewicz).