• Niedawno niemiecki dziennik "Die Welt" zajął się tematem budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego.
• Autor pochylił się nad kwestią budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego w kontekście problemów niemieckiej branży lotniczej.
• W swoim tekście Frtiz stwierdza wprost, że powstanie CPK to "wypowiedzenie wojny niemieckiemu przemysłowi lotniczemu".
• Zobacz także: Niemcy. Rośnie liczba przestępstw wśród młodzieży i obcokrajowców

Stanowisko Berlina ws. CPK

Podczas gdy w Niemczech nie udają się niemal żadne projekty infrastrukturalne, Polska buduje nowe gigantyczne lotnisko. Dla niemieckiej branży lotniczej, która i tak cierpi wskutek wysokich opłat środowiskowych, stanowi to wyzwanie. Konkurencji musi się obawiać szczególnie jeden niemiecki port lotniczy – czytamy w tekście niemieckiego dziennika "Die Welt".

Artykuł odbił się szerokim echem zarówno w Niemczech jak i w Polsce. Do treści w nim zawartych odniósł się w rozmowie z portalem money.pl rzecznik Federalnego Ministerstwa Transportu i Cyfryzacji.

Stwierdzenia w cytowanym artykule nie zostały wypowiedziane przez rząd federalny. To nie jest nasz punkt widzenia – tłumaczy portalowi money.pl Florian Druckenthaner, rzecznik resortu.

Federalne Ministerstwo Transportu i Cyfryzacji wskazuje, że "do tej pory brakowało takiego lotniska dla Europy Wschodniej, przez co wiele lotów długodystansowych musiało odbywać się przez istniejące huby w Europie Zachodniej".

Patrząc z tej perspektywy, taki hub ma nawet sens z punktu widzenia ochrony środowiska i klimatu, ponieważ loty przesiadkowe zmniejszają ruch point-to-point – dodaje Druckenthaner.

Jednocześnie rząd Niemiec stwierdza, że nie obawia się o to, że CPK zagrozi ich największym lotniskom we Frankfurcie nad Menem i w Monachium. 

Znamy jakość i mocne strony naszych niemieckich hubów i z zainteresowaniem czekamy na dodatkową konkurencję w Warszawie – podkreśla urzędnik niemieckiego resortu transportu i cyfryzacji.