Zełenski przeprosi za Rzeź Wołyńską? Jasne stanowisko polskiego rzecznika resortu spraw zagranicznych. Jasina: "To nie jest rzecz ciągle dla Ukraińców najważniejsza"
W kwietniu prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski odwiedził oficjalnie Polskę pierwszy raz od czasów wybuchu wojny z Rosją. Wówczas polskie władze oczekiwały, że podejmie on temat Rzezi Wołyńskiej. Tak się jednak nie stało.
- Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w kwietniu odwiedził Polskę po raz pierwszy od wybuchu wojny z Rosją.
- Już wtedy oczekiwano, że podejmie on temat przeprosin za Rzeź Wołyńską, jednakże nie doszło do tego.
- Teraz rzecznik ministerstwa spraw zagranicznych Łukasz Jasina jeszcze raz przedstawił polskie oczekiwania.
- Zobacz także: Kresy: Jak ocalić pamięć? Organizatorzy zapraszają na specjalną konferencję do Warszawy. Na imprezie pojawi się wielu znakomitych prelegentów
Rzecznik polskiego ministerstwa spraw zagranicznych Łukasz Jasina komentował zbliżająca się 80. rocznicę rzezi wołyńskiej. Jak tłumaczył Jasina, dotychczas strona ukraińska nie przeprosiła za tragiczne wydarzenia z 1943 roku.
Być może prezydent Zełenski także ma wiele innych spraw na głowie. Ja tutaj niczego nie usprawiedliwiam, ale po prostu staram się zrozumieć. To jest też cecha dyplomacji. To nie jest rzecz ciągle dla Ukraińców najważniejsza, ciągle to zrozumienie jest zbyt słabe. Jestem dobrej myśli, że ta 80. rocznica coś zmieni - powiedział rzecznik ministerstwa spraw zagranicznych.
Jasina został też wprost zapytany, czy prezydent Wołodymyr Zełenski powinien przeprosić za rzeź wołyńską.
Tego nie zrobiło państwo ukraińskie, ale prezydent Zełenski powinien wziąć jako Ukraina jednak większą odpowiedzialność - wytłumaczył Łukasz Jasina.
Dopytany co dokładnie powinien powiedzieć przedstawiciel Ukrainy.
Przepraszam i proszę, prosimy o wybaczenie. Ta formuła bardzo dobrze działa w przypadku polsko-ukraińskich stosunków, a jej jest ciągle mało - powiedział.
My, Polacy, wzięliśmy jako państwo polskie odpowiedzialność za zbrodnie dokonywane przez nasze państwo na Ukraińcach. Brakuje takiej odpowiedzialności ze strony Ukrainy, choć bardzo wiele rzeczy się zmieniło na lepsze, choćby ubiegłoroczne gesty, ale jednak na szczeblu ambasadora Wasyla Zwarycza - dodał.
Czytaj więcej: Nieudana wizyta Zełenskiego w Polsce. Nie spełniła oczekiwań wielu polityków i przede wszystkim Polaków. Zaskakujące słowa Schetyny
Rzeź wołyńska
11 lipca 1943 r. miała miejsce tzw. krwawa niedziela na Wołyniu, kiedy to oddziały Ukraińskiej Powstańczej Armii zaatakowały jednocześnie liczne polskie wioski. Ludobójstwo dokonane na Polakach przez ukraińskich nacjonalistów jest jedną z najtragiczniejszych kart w naszej historii.
Akcje wymierzone przeciwko ludności polskiej były szczegółowo zaplanowane. Pierwsze z nich brzmiały, aby mordować jedynie mężczyzn w wieku od 16 do 60 lat, jednak od początku nikt tego nie przestrzegał. Kolejne dyrektywy mówiły o likwidacji całego tzw. elementu polskiego bez względu na płeć i wiek.
Od stycznia 1943 r. rozpoczęto ataki na pojedyncze osoby i wsie, głównie w zachodniej część Ukrainy. Ostrzegano o konieczności opuszczenia Ukrainy w ciągu jednej doby, a w przypadku niezastosowania się do rozkazu, grożono śmiercią całej rodzinie. Od kwietnia 1943 r. rozpoczęły się masowe ataki na wsie i kolonie polskie na terenie całego Wołynia.
Źródło: dorzeczy.pl