Rząd Niemiec chce wprowadzić naukę o tzw. aborcji. Zostaną wprowadzone nowe przepisy na uczelniach medycznych. Grzegorz Górny: "Rządowy plan jest głęboko niemoralny i sprzeczny z piątym przykazaniem Dekalogu"
Rząd Republiki Federalnej Niemiec chce wprowadzić naukę o tzw. aborcji jako obowiązkową w ramach studiów medycznych. Redaktor Grzegorz Górny przypomniał, że takie praktyki zaprzeczają przysiędze Hipokratesa.
- Niemieckie władze forsują nowe przepisy, które mają zostać wprowadzone w szkolnictwie wyższym.
- Uczelnie medyczne miałyby mieć obowiązek nauczania na temat tzw. aborcji.
- Projekt niemieckiego rządu zakłada, że warunkiem otrzymania dyplomu lekarskiego będzie udział w zabiciu nienarodzonego dziecka.
- Zobacz także: Ziobro zaapelował do posiadających informacje ws. Pandora Gate. "Współpraca jest niezbędna"
Rząd Republiki Federalnej Niemiec chce wprowadzić naukę o tzw. aborcji jako obowiązkową w ramach studiów medycznych. Dotyczyć ma wszystkich studentów kierunków lekarskich – niezależnie od wybranej specjalizacji.
Projekt niemieckiego rządu zakłada, że warunkiem otrzymania dyplomu lekarskiego będzie udział w zabiciu nienarodzonego dziecka.
Rządowy plan jest głęboko niemoralny i sprzeczny z piątym przykazaniem Dekalogu »Nie zabijaj«. Jest także zaprzeczeniem powinności lekarskiej zawartej w przysiędze Hipokratesa, powstałej w IV wieku przed Chrystusem i zawierającej zakaz aborcji. Zgodnie z tym najstarszym kodeksem etycznym medycyny na świecie przerywanie życia jest pogwałceniem etosu lekarza - przypominiał red. Grzegorz Górny na portalu "wpolityce.pl".
Aktualnie w Niemczech działa dwa razy więcej tzw. ośrodków aborcyjnych niż sal porodowych. Według Federalnego Urzędu Statystycznego w ubiegłym roku zabito tam 104 tys. nienarodzonych dzieci, co stanowi najwyższy poziom od dziesięciu lat.
Czytaj więcej: Zaburzenia odżywiania u młodzieży i dorosłych wzrosły w czasie pandemii COVID-19
Upadek niemieckiego patriotyzmu na rzecz LGBT
Niemiecka policja wszczęła dochodzenie w sprawie tęczowej flagi, jaka zniknęła z budynku jednej ze szkół. W jej miejsce nieznani sprawcy zawiesili flagę państwową.Tęczowy banner pojawił się na budynku zespołu szkół im. Miny Witkojc wskutek decyzji nowego dyrektora. Kierująca wcześniej placówką kobieta została zdymisjonowana po tym, jak rzekomo jeden z nauczycieli nie otrzymał wsparcia w zakresie walki ze strukturami antydemokratycznymi w szkole.
Z budynku szkoły w miejscowości Burg tęczowa flaga jednak zniknęła, zawieszono flagę państwową. Placówka zgłosiła sprawę policji, a wszczęte dochodzenie ma dotyczyć przestępstwa o możliwym podłożu prawicowo-ekstremistycznym.
Źródło: radiomaryja.pl, wpolityce.pl