Rosja rekrutuje kobiety na front. "Są stworzone nie tylko do zup i dzieci"
Rosyjskie Ministerstwo Obrony rozpoczęło rekrutację kobiet na wojnę w Ukrainie. Mają być snajperami i operatorami dronów.
- Batalion ochotniczy Borz należący do kontrolowanej przez rosyjskie Ministerstwo Obrony “prywatnej firmy wojskowej Redut” rozpoczął rekrutację kobiet do specjalizacji bojowych.
- Oferowany jest im sześciomiesięczny kontrakt z pensją zaczynającą się od 220 tysięcy rubli (niecałe 10 000 zł).
- Niedawno lojalne wobec Kijowa władze obwodu ługańskiego podały, że Rosjanie organizują tam szkolenia przygotowujące nastolatków do służby na froncie.
- Zobacz także: Straż Graniczna uratowała życie imigranta. Irańczyk został ugodzony nożem przez kolegę. Migranci zostawili go przy bramce technicznej
Z dochodzenia przeprowadzonego przez niezależne media IStories wynika, że batalion ochotniczy Borz należący do kontrolowanej przez rosyjskie Ministerstwo Obrony “prywatnej firmy wojskowej Redut” rozpoczął rekrutację kobiet do specjalizacji bojowych.
"Kobiety są stworzone nie tylko do zup i dzieci"
Początkowo nie mieliśmy kobiet, tylko mężczyzn. Teraz zdecydowaliśmy się wypróbować kobiecy oddział snajperski i kobiecy oddział operatorów dronów, ponieważ one też mogą to robić - powiedziała osoba zajmująca się rekrutowaniem do batalionu dziennikarzowi IStories, który udawał potencjalnego ochotnika.
Moim zadaniem jako dowódcy oddziału jest udowodnienie, że kobiety są stworzone nie tylko do zup i dzieci - dodał.
Jak odkryło IStories, w rosyjskim serwisie społecznościowym Vkontakte opublikowano ogłoszenie o sześciomiesięcznym kontrakcie z batalionem, który oferuje pensję zaczynającą się od 220 tysięcy rubli (niecałe 10 000 zł).
Kobiety w rosyjskiej armii
Minister obrony Rosji Siergiej Szojgu powiedział w marcu, że w wojnie Rosji z Ukrainą brało udział 1100 kobiet. W sumie w rosyjskich siłach zbrojnych służy ponad 39 tys. kobiet, z czego prawie 5 tys. to oficerowie.
Jednak kobietom w wojsku częściej przypisuje się role niezwiązane z walką, są lekarkami czy kucharkami, zauważył IStories.
W lipcu niezależne media rosyjskie podały, że Ministerstwo Obrony Rosji rozpoczęło kampanię rekrutacyjną mającą na celu przyciągnięcie kobiet do służby wojskowej w charakterze lekarek, pielęgniarek i kucharek.
Czytaj także: Były doradca prezydenta Ukrainy krytycznie o byłym szefie. Arestowycz: "Zełenski uwierzył, że rządzi światem"
Nastolatkowie na front
W zeszłym tygodniu lojalne wobec Kijowa władze obwodu ługańskiego podały na Facebooku, że Rosjanie organizują tam szkolenia przygotowujące nastolatków do służby na froncie. Według władz w pierwszym etapie okupanci zamierzają zaangażować w działania wojenne około 4 tys. nastolatków w wieku od 14 do 17 lat.
Źródło: news.yahoo.com