Kreml zdenerwowany niestabilną sytuacją w obwodzie biełgorodzkim. Ministerstwo obrony oskarżyło ukraińskie jednostki o atak. Rosyjscy patrioci walczą z Putinem?
Ponad tydzień temu 22 maja doszło do zaskakującego szturmu na obwód biełgorodzki ze strony samozwańczych buntowników z Rosyjskiego Korpusu Ochotniczego walczącego po stronie Kijowa. Teraz rosyjskie ministerstwo obrony wydało mocne oskarżenia wobec sił lądowych Ukrainy.
- Rosyjskie dowództwo jest coraz bardziej zaniepokojone poczynaniami ukraińskich żołnierzy, wypierających Rosjan z terenów wschodniej Ukrainy.
- Ponadto bolączką Kremla są ostatnie ataki w obwodzie biełgorodzkim, gdzie swoje akcje przeprowadzają partyzanci z Rosyjskiego Korpusu Ochotniczego.
- Moskwa zaczyna oskarżać Ukrainę o atakowanie ich terytorium za pomocą ciężkiego uzbrojenia wojskowego.
- Zobacz także: Francja i Niemcy od początku wojny na Ukrainie podejmują chaotyczne decyzje. Obydwa kraje najchętniej zawarły pokój z Putinem. Teraz Macron wbija nóż w plecy swoim partnerom
Ministerstwo obrony Rosji komunikuje, że wojska ukraińskiej natarły na granicę obwodu biełgorodzkiego. W ataku miały zostać wykorzystane czołgi. Siły rosyjskie miały odeprzeć szturm.
Siłami dwóch kompanii piechoty zmotoryzowanej, wspieranych przez czołgi, próbowali wtargnąć na terytorium Federacji Rosyjskiej w rejonie miejscowości Nowaja Tawołżanka i przejścia granicznego Szebekino - poinformowało rosyjskie ministerstwo obrony.
Rosyjski resort obrony przekazał, że w wyniku ataku nie doszło do naruszenia granicy Rosji. Jako dodano, ponad 30 dywersantów i ich sprzęt zniszczono na terytorium przygranicznym z Ukrainą.
Członkowie Rosyjskiego Korpusu Ochotniczego również napisali na swoich mediach społecznościowych, że weszli na terytorium rosyjskiego obwodu biełgorodzkiego. Podający się za rosyjskich ochotników bojownicy opublikowali nagranie, na którym twierdzą, że już wkrótce pojawią się na przedmieściach Szebiekina.
Czytaj więcej: Anglia karze chrześcijan za mówienie prawdy. Nauczyciel pozbawiony prawa do wykonywania zawodu. "Nie mogę za to przeprosić"
Rosyjskie jednostki ochotnicze
Przypomnijmy, że 22 maja uzbrojone grupy Rosyjskiego Korpusu Ochotniczego i Legionu Wolność Rosji przekroczyły granicę z Federacji Rosyjskiej i weszli do okręgu grajworońskiego w obwodzie biełgorodzkim. Doszło tam do starć o bardzo niewielkim zakresie.
Początkowo bojownicy tłumaczyli, że chcą stworzyć strefę zdemilitaryzowaną między Rosją a Ukrainą i pokazać współobywatelom, ze możliwa jest walka z władzą Kremla. Później Legion ogłosił, że właśnie rozpoczyna się "demilitaryzacja" terenów przygranicznych Federacji Rosyjskiej.
Źródło: dorzeczy.pl
