Problemy z ukraińskim zbożem. Minister rolnictwa zapewnia o działaniach swojego resortu. Jaką decyzję podejmie Komisja Europejska?
Minister rolnictwa i rozwoju wsi, Robert Telus, zapewniał dziś w Polskim Radiu o skuteczności przepisów kontrolujących napływ ukraińskiego zboża. Wyraził jednocześnie nadzieję, że Unia Europejska przedłuży regulacje po 5 czerwca.
- Minister rolnictwa i rozwoju wsi Robert Telus poinformował o dotychczasowych działaniach resortu oraz polskich służb granicznych.
- Jego zdaniem napływ ukraińskiego zboża jest pod pełną kontrolą polskiego państwa.
- W najbliższym czasie Komisja Europejska zdecyduje również w sprawie przedłużenia majowych regulacji.
- Zobacz także: Komisja Europejska zgłosiła zastrzeżenia do polskiej ustawy. Chodzi o komisję ds. badania rosyjskich wpływów. Bruksela nie zawaha się podjąć odpowiednich działań
W kwietniu tego roku polska granica została zamknięta dla zbóż i towarów z Ukrainy. Miało to związek z produktami ze Wschodu zalewającymi polski rynek. Na mocy unijnych przepisów transport był możliwy, ale pod warunkiem, że tranzyt kończył się w portach morskich lub poza terytorium Polski. 2 maja przepisy uchylono, a Komisja Europejska przyjęła środki zapobiegawcze dotyczące przywozu: pszenicy, kukurydzy, rzepaku i słonecznika.
Minister rolnictwa i rozwoju wsi Robert Telus, poinformował dziś, że przepisy działają, a zboże, które wjeżdża do Polski, to kontrakty sprzed 2 maja.
To jest zboże, które stało na granicy przed 15 kwietnia. W zeszłym tygodniu wjechało do Polski 16 tys. ton. Wczoraj było to 19 tys. ton - powiedział Robert Telus.
Polska kontroluje ukraińskie zboże?
Minister zaznaczył też, że zboże jest mocno kontrolowane przez polskie służby i spełnia normy zarówno polskie, jak i europejskie. Te, co do którego były jakieś wątpliwości, zostało wrócone z granicy. Unijne regulacje mają obowiązywać do 5 czerwca, jednak w Brukseli już pojawiają się głosy, że nie zostaną przedłużone.
To nie są dobre wieści. Mam nadzieję, że jest to tylko kilka głosów, iż większość będzie za tym, aby zakazać wwozu, bo w przeciwnym razie byłoby to bardzo niekorzystne dla Polski - wyjaśnił minister rolnictwa i rozwoju wsi.
Źródło: radiomaryja.pl