Bąkiewicz usłyszał zarzuty. Chodzi o symbol Polski Walczącej na budynku rządowym. "Niegdyś Niemcy skazywali Polaków na karę śmierci"
Prokuratura rejonowa na warszawskiej Ochocie wszczęła śledztwo po tym, jak w styczniu Robert Bąkiewicz namalował sprayem znaki Polski Walczącej na elewacji budynku Ministerstwa Klimatu i Środowiska. Do sprawy odniósł się sam prezes partii Niepodległość.
- Prokuratura rejonowa na warszawskiej Ochocie wszczęła śledztwo w sprawie Roberta Bąkiewicza.
- Chodzi o kwestię namalowania symbolu Polski Walczącej na budynku Ministerstwa Klimatu i Środowiska.
- Do sprawy odniósł się sam prezes partii Niepodległość.
- Zobacz także: Iran odpowiedział na izraelskie ataki. Setki rakiet i dronów trafiło w Żelazną Kopułę. Lisowski: "Ten odwet był zapowiadany"
Prokuratura rejonowa na warszawskiej Ochocie wszczęła śledztwo po tym, jak w styczniu Robert Bąkiewicz - zgadza się na podawanie nazwiska - namalował sprayem znaki Polski Walczącej na elewacji budynku Ministerstwa Klimatu i Środowiska. Wcześniej ten gmach jest wpisany na listę zabytków.
Robert Bąkiewicz nie przyznał się do zarzucanego czynu, odmówił składania wyjaśnień. Zapowiedział jednak, że zrobi to po zapoznaniu się z aktami postępowania.
Pani minister kazała zdjąć symbol Polski Walczącej, kazała zdjąć tablicę upamiętniającą żołnierzy niezłomnych. Jej bliski współpracownik powiedział, że te postacie budzą kontrowersje. Teraz nauczymy ich polskości - powiedział pod koniec stycznia Robert Bąkiewicz.
Nauczymy Tuska i jego ferajnę polskości!#PolskaWalcząca pic.twitter.com/qd4DOHpZPe — Robert Bąkiewicz (@RBakiewicz) January 25, 2024
Czytaj więcej: Policja przerwała konferencję konserwatystów w Brukseli. Na miejscu jest były Premier Mateusz Morawiecki
Bąkiewicz: "Dziś upolityczniona prokuratura Adama Bodnara jest bardziej łaskawa"
Do sprawy odniósł się sam Robert Bąkiewicz, który powiedział, że w czasie niemieckiej okupacji, Niemcy skazywali Polaków na karę śmierci, gdy ci odważyli się malować symbole Polski Walczącej. Potwierdził również, że grozi mu do ośmiu lat pozbawienia wolności.
Dziś zostały mi postawione przez prokuraturę zarzuty za rzekomy akt wandalizmu. Przyszło nam żyć w czasach, gdy obrona symboli narodowych i pamięć o pomordowanych żołnierzach niezłomnych jest przestępstwem. Grozi mi 8 lat pozbawienia wolności za publiczny wyraz sprzeciwu wobec niszczenia pamięci o polskich patriotach. Niemcy niegdyś za namalowanie symbolu Polski Walczącej skazywali Polaków na karę śmierci - skomentował prezes partii Niepodległość.
Dziś upolityczniona prokuratura Adama Bodnara jest bardziej "łaskawa" - dodał - Robert Bąkiewicz.
Dziś zostały mi postawione przez prokuraturę zarzuty za rzekomy akt wandalizmu. Przyszło nam żyć w czasach, gdy obrona symboli narodowych i pamięć o pomordowanych żołnierzach niezłomnych jest przestępstwem. Grozi mi 8 lat pozbawienia wolności za publiczny wyraz sprzeciwu wobec… pic.twitter.com/ZLtRKvd7tA — Robert Bąkiewicz (@RBakiewicz) April 16, 2024
Źródło: rmf24.pl, x.com