Policja przerwała konferencję konserwatystów w Brukseli. Na miejscu jest były Premier Mateusz Morawiecki

2
0
2
Były premier Mateusz Morawiecki
Były premier Mateusz Morawiecki / Fot. PAP/Radek Pietruszka

Były Premier Mateusz Morawiecki miał być jednym z głównych mówców podczas National Conservatism. Wydarzenie skupia polityków konserwatywnych z Europy. W trakcie spotkania doszło do skandalicznej interwencji policji.

Były Premier Mateusz Morawiecki miał być jednym z głównych mówców podczas National Conservatism. Wydarzenie skupia polityków konserwatywnych z Europy. Udział w imprezie zapowiedzieli między innymi Premier Węgier Viktor Orban, była szefowa brytyjskiego resortu spraw wewnętrznych Suella Braverman, Nigel Farage oraz Eric Zemmour. Gościem wydarzenia miał być też kardynał Gerhard Müller.

Spotkanie zorganizowała holenderska Fundacja Edmunda Burke'a we współpracy m.in. z węgierskim Kolegium Macieja Korwina i Instytutem Herzla z Jerozolimy.

Czytaj więcej: Kolejne proaborcyjne naciski. UE zarejestrowała inicjatywę wzywającą do finansowania aborcji przez Brukselę

Skandaliczne działania brukselskiej policji

Wydarzenie miało się odbyć w sali Concert Noble w Brukseli. Agencja Edificio, zarządzająca obiektem, poinformowała w weekend o odwołaniu imprezy. Media w Belgii podały, że na odwołanie spotkania miał naciskać socjalistyczny burmistrz Brukseli Philippe Close.

Bruksela policja otrzymała od socjalistycznego burmistrza polecenie zamknięcia narodowo-konserwatywnej konferencji - poinformowała Nikodem Bernaciak z Ordo Iuris.

Organizatorzy NatCon poinformowali w sieci, że konferencja odbędzie się, tyle że w innym miejscu w Brukseli, pomimo gorączkowych i ciągłych wysiłków brukselskich urzędników, aby ją odwołać w ostatniej chwili.

Z kolei Łukasz Bernaciński poinformował, że burmistrz ostatecznie zakazał organizacji tej konferencji we wszystkich lokalach. Ponadto uczestnicy konferencji mogą opuści lokal, lecz nie mogą do niego wrócić. Najbardziej szokujący jest fakt, że delegaci mają bardzo utrudniony dostęp do żywności i wody.

Policja nikogo nie wpuszcza. Ludzie mogą wyjść, ale nie mogą wrócić. Delegaci mają ograniczony dostęp do żywności i wody, których dostawy są uniemożliwiane - podaje Łukasz Bernaciński.

Źródło: dorzeczy.pl, x.com

Najnowsze
Sonda
Wczytywanie sondy...
2
0
Zapisz na później
Wczytywanie komentarzy...

Polecane

Przejdź na stronę główną
Na żywo