Zobacz także: Kontrowersyjna decyzja Agencji Żywności i Leków. Sędzia z Teksasu przyznał rację lekarzom

Co nie podoba się Jairowi Lapidowi w umowie o organizacji wycieczek młodzieży izraelskiej do Polski, bo były premier Izraela w ostrych słowach reaguje, mówi o hańbie i uległości rządu wobec Polski?

To wie tylko sam Jair Lapid. Myślę, że najbardziej mu się nie podoba to, że kiedy sam był premierem, nie był w stanie doprowadzić do tego porozumienia. Nie chcę wchodzić w wewnętrzne debaty polityczne w Izraelu, natomiast te słowa, które on napisał na twitterze, które wypowiadał, to co mogliśmy przeczytać w artykule Haertza, gdzie cytowany jest Jan Grabowski, mówiący o tym, że muzeum rodziny Ulmów – rodziny która ratowała Żydów i zginęła za to, że to jest muzeum bardzo szkodliwe i nie należy tego miejsca pokazywać młodzieży żydowskiej to słowa bardzo szkodliwe dla polsko – izraelskich stosunków. My te stosunki chcemy budować na prawdzie o historii i z całą pewnością zrobiliśmy tą umową duży krok naprzód, bardzo pozytywny krok. Lapid i inni krytycy mówią, że to jest umowa bardzo korzystna dla Polski. To oczywiście prawda. Jest korzystna dla Polski, innej byśmy nie podpisali, ja te negocjacje prowadziłem. Ona jest również korzystna dla Izraela, naszym celem było doprowadzenie do tego, żeby obie strony tę umowę zaakceptowały i tak dokładnie jest

Na jakim etapie są dziś te relacje?

Stosunki między naszymi państwami bywały trudne w ostatnich latach, poprzedni premier jeszcze kiedy był ministrem spraw zagranicznych – właśnie Jair Lapid, wyrzucał naszego ambasadora. Różne słowne, polityczne ataki niestety miały miejsce, natomiast mimo wszystko staramy doprowadzić się do tego, żeby te stosunki były jak najlepsze, bo widzimy w tym dobry interes dla Polski. Izrael jeśli chodzi o kwestie bezpieczeństwa jest niezwykle ważnym partnerem. Chodzi o współpracę naszych służb, przemysł obronny. Nie mówimy często o tym publicznie, ale są to sprawy bardzo istotne.

Wracają wycieczki, one były zawieszone. Mamy to porozumienie między rządami Polski i Izraela. Co konkretnie zmieni się w organizacji tych wyjazdów?

Mieliśmy trzy zasadnicze cele i wszystkie zostały zrealizowane. Pierwsza zasada to bezpieczeństwo. O to dba Polska, to zapewniamy, zatem nie będzie już tych uzbrojonych funkcjonariuszy służb izraelskich, którzy towarzyszyli tym wycieczkom. To było szkodliwe, zachowywali się niewłaściwie a ponadto stwarzali takie wrażenie uczestnikom wycieczek, że coś im w Polsce grozi, a przecież tak nie jest.

Co zmieniło się w podejściu Izraela, że przystał na te warunki, jakie przedstawiła Polska?

Rząd Izraela zrozumiał, bo bardzo dużo o tym rozmawialiśmy. Podzielił nasze argumenty, że ta sprawa powinna zostać rozwiązana w sposób cywilizowany, taki jaki obowiązuje między państwami, które się szanują. Te argumenty trafiły do Izraela. Kolejne elementy, o których jest mowa w mediach izraelskich, a które sa jeszcze ważniejsze. Kwestia treści i tego, co będzie na tych wyjazdach. My nie ingerujemy w nauczanie w szkołach izraelskich, to są wewnętrzne sprawy każdego państwa, ale chcemy dodać elementy nauki o polskiej historii, o zbrodniach popełnianych przez Niemców na Polakach. O tym, że nasz kraj ogromnie cierpiał także przez Sowietów, to nieopowiedziany w wielu miejscach fragment historii. Prawie tysiącletniej historii polsko – żydowskich stosunków. One się różnie układały, ale zawsze byliśmy uważani za kraj bardzo tolerancyjny, przyjazny i gościnny. O tym wielu ludzi w Izraelu nie wie. Trzecia rzecz, spotkania z rówieśnikami. Spotkania młodzieży, by mogli się poznać i zobaczyć, że jesteśmy do siebie podobnie. Żeby wracali do Izraela z Polski, myśląc – to jest fajny kraj, chcę tu jeszcze przyjechać. Zostawić im ten pozytywny obraz Polski, bo na tym buduje się relacje.