Wspieraj wolne media

Pyza: Połączenie Donalda Tuska z branżą hazardową nie przywołuje dobrych skojarzeń [NASZ WYWIAD]

2
1
0
Marek Pyza
Marek Pyza / Fot. TVMN

"Jeden ze współwłaścicieli firmy bukmacherskiej STS, pan Zbigniew Juroszek postanowił wesprzeć partię Donalda Tuska, wpłacając 40 000 zł na jej fundusz wyborczy. Oczywiście ma prawo to zrobić, podkreślam to w tekście, ale warto pytać, co może się za taką decyzją kryć" - mówił w Dniu na żywo Marek Pyza, publicysta Tygodnika Sieci i portalu wPolityce.pl.

Z historii politycznej - 14 lat temu wybucha afera hazardowa, Platforma Obywatelska ma poważne kłopoty, Pan przypomina o tym w swoim artykule i wskazuje Pan na to, że ponownie Platforma Obywatelska może mieć problemy. Wskazuje Pan na powiązania z jedną z firm bukmacherskich.

"Z jednej strony do problemów Platformy to jeszcze bardzo długa droga i nikt nie powiedział, że one oczywiście ją dopadną, natomiast to połączenie Donalda Tuska z przedsiębiorcami z branży hazardowej nie przywołuje dobrych dla tej formacji skojarzeń. Oczywiście pamiętamy spoconego Zbigniewa Chlebowskiego, czyli szefa klubu - wówczas na konferencji prasowej, gdy tłumaczył się bardzo gęsto i bardzo słabo ze swoich kontaktów z biznesmenami z branży hazardowej, panem Koskiem i panem Sobiesiakiem, później bardzo szybko premier Tusk zdymisjonował paru ministrów, przy okazji porobił sobie porządki w formacji, no a potem rozpoczęła pracę komisja śledcza w Sejmie, torpedowana przez polityków Platformy, zwłaszcza przewodniczącego Mirosława Sekułę, który nawet skracał przerwę, żeby móc tym pustym krzesłom zadać pytania, na które nie zdążyli wrócić jego koledzy z komisji, czy mają jeszcze jakieś pytania do jego partyjnego kolegi Zbigniewa Chlebowskiego, żeby go jak najszybciej z tego posiedzenia wypuścić. Oczywiście wtedy skończyło się "niczym", ponieważ Platforma Obywatelska trzymała wszystkie sznurki, a dodatkowo jeszcze premier Tusk, gdy dymisjonował szefa CBA Mariusza Kamińskiego, który aferę wykrył, prokuratura też nic nie zrobiła i sprawa się rozeszła po kościach. Przypominam ją dlatego, że rzeczywiście w tej chwili właściciele, właściwie jeden właściciel firmy STS, jeden ze współwłaścicieli pan Zbigniew Juroszek - głowa rodu Juroszków - bardzo bogatej rodziny, zajmująca 8 miejsce w rankingu Forbesa wśród najbogatszych Polaków z majątkiem 5 miliardów 600 milionów złotych, postanowił wesprzeć partię Donalda Tuska wpłacając 40 000 zł na jej fundusz wyborczy. Oczywiście ma prawo to zrobić, podkreślam w tekście - to jego prywatne pieniądze i może robić z nimi co chce, no ale warto pytać, co może się za taką decyzją kryć" - mówił publicysta.

Co może się kryć się za tą decyzją, co może być tym drugim scenariuszem, o którym możemy rozmawiać, bo rzeczywiście może być tak, że Zbigniew Juroszek jest zwyczajnie sympatykiem Platformy Obywatelskiej, podziela poglądy, podoba mu się program Donalda Tuska, ale pójdźmy w tym drugim kierunku, w kierunku scenariusza zupełnie innego, czyli ewentualnych korzyści, które mógłby uzyskać.

"Teoretycznie oczywiście takie możliwości są, mówi Pan, że może mu się podobać program Platformy Obywatelskiej, może i tak - gdyby ta partia miała program, to mógłby się nawet komuś podobać, żartobliwie można by powiedzieć, ale z pewnością czuje jakąś sympatię do Platformy Obywatelskiej, choć podobno nie tylko. Po opublikowaniu tego artykułu dostałem maila od jednego ze współpracowników pana Juroszka z wyjaśnieniem, że to nie jest tak, że on tylko wspiera PO, kiedyś to różne formacje na scenie politycznej za namową znajomych wspierał tak z dobrego serca, wspierał, ale jakoś nie znaleźliśmy dowodów na to, natomiast o co może chodzić? Wiadomo, że takich rzeczy zwykle nie robi się bezinteresownie, nie chodzi tylko o to, żeby odsunąć Prawo i Sprawiedliwość od władzy, tylko w przypadku biznesmenów chodzi o to, żeby zarabiać pieniądze, bo na tym polega biznes, by zarabiać jak największe pieniądze" - komentował Pyza.

 

Sonda
Wczytywanie sondy...
2
1
Zapisz na później
Wczytywanie komentarzy...

Polecane

Przejdź na stronę główną
Na żywo