Przerażająca prawda o zapłodnieniu in vitro. Student biotechnologii podzielił się swoim doświadczeniem. "Zapłodnienie in vitro jest dalece niedoskonałym procesem"
W środę w Sejmie odbyła się dyskusja na obywatelskim projektem w sprawie refundacji in vitro. pewien student biotechnologii o imieniu Sebastian wyjaśnił na Twitterze/X, że ta procedura wiąże się z wątpliwie moralną selekcją zarodków.
- W środę w Sejmie odbyła się burzliwa dyskusja na obywatelskim projektem w sprawie refundacji in vitro, które zgłosiła dotychczasowa opozycja.
- Na ten temat zdążyli się wypowiedzieć politycy wszystkich sejmowych ugrupowań.
- Jednakże rąbka tajemnicy na temat in vitro uchylił pewien student biotechnologii.
- Zobacz także: Atak Brukseli na wolność państw europejskich. W środę istotne głosowanie w Parlamencie Europejskim. Bąkiewicz: "Nie pozwolimy by Niemcy odebrali nam wolność"
W środę w Sejmie odbyła się dyskusja na obywatelskim projektem w sprawie refundacji in vitro. Przedstawiciele dotychczasowej opozycji spierają się, że ta metoda "leczy" pary z bezpłodności. Jednakże pewien student biotechnologii o imieniu Sebastian wyjaśnił na Twitterze/X czym wiąże się ta procedura.
Jako student biotechnologii miałem kiedyś do przygotowania prezentację na temat hodowli świń do przeszczepów narządów. Materiałem pomocniczym wskazanym przez panią prowadzącą zajęcia była książka o hodowli świń, które mają potem służyć do różnych eksperymentów medycznych. Był tam również rozdział, w którym bardzo szczegółowo opisana była metoda zapłodnienia in vitro, którą powszechnie używa się w tego typu hodowlach - napisał użytkownik o imieniu Sebastian.
Wyjaśnił on, że w książce na temat hodowli świń podkreślono, że odtworzenie naturalnych warunków zapłodnienia przez in vitro jest niemożliwe. Dodał, że w trakcie tego procesu dokonuje się selekcja zarodków.
W książce wielokrotnie było podkreślone, że odtworzenie in vitro naturalnych warunków w których naturalnie przebiega zapłodnienie jest po prostu niemożliwe i z uwagi na to zapłodnienie in vitro jest dalece niedoskonałym procesem, w którym powstają zarodki "o niskiej jakości", przez co tylko część z nich będzie się w ogóle nadawać do implantacji. To właśnie z tego powodu konieczna jest ta selekcja, o której grzmiał wczoraj z mównicy poseł Braun - wyjaśnił student biotechnologii.
Zaznaczył, że skuteczność całego procesu stoi na bardzo niskim poziomie, a selekcja zarodków odbywa się poprzez obserwacje przez mikroskop.
Skuteczność procesu po selekcji zarodków i tak jest stosunkowo niska (30-50%), a bez selekcji ta skuteczność byłaby po prostu żenująca. Proces selekcji polega na tym, że po prostu patrzy się na te zarodki pod mikroskopem i odrzuca te, które już "na oko" nie rokują, ponieważ są "kiepskiej jakości" - dodał.
Ponadto wyraźnie podkreślił, że zarodki o tzw. kiepskiej jakości są skazane na szybką śmierć, dlatego są usuwane na tym etapie.
A więc potworność procesu IVF polega na tym, że celowo tworzy się organizmy ludzkie w sztuczny i niedoskonały sposób, przez co większość z nich staje się "zarodkami kiepskiej jakości", skazanymi od poczęcia na rychłą śmierć, nawet gdybyśmy każdemu z nich chcieli dać szansę implantację - zaznaczył użytkownik.
na tym, że po prostu patrzy się na te zarodki pod mikroskopem i odrzuca te, które już "na oko" nie rokują, ponieważ są "kiepskiej jakości".
A więc potworność procesu IVF polega na tym, że celowo tworzy się organizmy ludzkie w sztuczny i niedoskonały sposób, przez co (5/7) — Sebastian (@vvdvvk) November 23, 2023
We wszelkich dyskusjach na ten temat celowo pomija się to, jak dalece niedoskonały jest to proces i że brak w nim choćby najmniejszego szacunku dla życia ludzkiego, które zostaje w nim poczęte. Gdyby ludzie o tym wiedzieli, to poparcie dla IVF byłoby dużo mniejsze - podkreślił student.
Czytaj więcej: Burza w Sejmie po słowach Brauna o in vitro. Polityk KO przeprosiła za słowa posła Konfederacji
Nowa koalicja zaczyna "rządy" od in vitro
Koalicja Obywatelska poinformowała, że zebrała pół miliona podpisów pod obywatelskim projektem ustawy ws. refundacji procedury pozaustrojowego zapłodnienia metodą in vitro.
W środę w Sejmie odbyła się burzliwa dyskusja nad tą kwestią, której nie sprzeciwiło się nawet Prawo i Sprawiedliwość. Ugrupowanie zarekomendowało za to skierowanie ustawy do dalszego procedowania w komisji. Projekt jest popierany przez partie tworzące koalicję.
Kiedy zbieraliśmy podpisy pod obywatelskim projektem ustawy "Tak dla in vitro" obiecywaliśmy, że prędzej czy później ten projekt, ta ustawa wejdzie w życie. I dzisiaj to robimy. Robimy to w pierwszym możliwym dniu, w pierwszym możliwym momencie - powiedziała poseł PO Agnieszka Pomaska.
Przywracamy prawo do szczęścia, prawo do tego wyjątkowo szczęścia jakim jest dziecko - dodała.
Dalej Pomaska stwierdziła, że “przywrócenie finansowania in vitro z budżetu państwa to pierwsza decyzja demokratycznej większości”.
Źródło: tvmn.pl, twitter.com/x.com