Problemy kancelarii Giertycha. Od lat nie przynosi zysku
W ubiegłym roku działalność gospodarcza prawnika zakończyła się rekordowo ujemnym wynikiem finansowym sięgającym ponad 400 tysięcy złotych.
- Jak ustaliła Wirtualna Polska, od 2020 roku Kancelaria Prawna Giertycha notuje straty
- Wówczas były szef MEN usłyszał prokuratorskie zarzuty a następnie bezzwłocznie wyjechał z Polski
- Teraz Giertych zapowiada, że przyjedzie do Polski walczyć w kampanii o poselski mandat
- Zobacz także: Ogromna afera z udziałem znanego dziennikarza Telewizji Polskiej. Była dziennikarka TVP ujawnia niewygodne informacje. Prezes Matyszkowicz uniknął konfrontacji
Chude lata kancelarii Giertycha
Jak wynika z Krajowego Rejestru Sądowego, "Kancelaria Adwokacka Roman Giertych" powstała w połowie 2012 roku i przybrała formę spółki komandytowo-akcyjnej. Według KRS, jedynym właścicielem jest były wicepremier, a prokurentem jego żona Barbara. Kapitał zakładowy spółki wynosi 50 tys. zł, kancelaria świadczy stricte usługi prawnicze.
Jak donosiły media, otwarcie przez Giertycha kancelarii okazało się strzałem w dziesiątkę. Na początku działalności, w 2013 roku przychody spółki wyniosły 5,19 mln zł i 3,49 mln zł zysku na czysto. Adwokat reprezentował m.in. Michała Tuska, syna lidera Platformy Obywatelskiej; znaną restauratorkę Magdę Gessler, europosła Radosława Sikorskiego czy biznesmena Ryszarda Krauzego.
Z dokumentów kancelarii wynika, że o ile w kolejnych latach po otwarciu prawniczego biznesu udawało się spółce wypracowywać zysk, o tyle sytuacja zaczęła się zmieniać w 2020 roku. Według sprawozdania finansowego, kancelaria zanotowała wówczas ujemny wynik na poziomie 135,7 tys. zł. Kolejny rok również zakończył się stratą: - 255,9 tys. zł. W 2022 roku było to już 407,1 tys. zł na minusie. W analizowanym okresie topniały również przychody kancelarii. W 2020 r. wyniosły 465,8 tys. zł. Rok później 249,2 tys. zł. A w 2022 r.- 176,5 tys. zł.
Mecenas,który omija sądy
Przypomnijmy, w połowie października 2020 r. Giertych został zatrzymany przez CBA w związku ze śledztwem dotyczącym wyprowadzenia i przywłaszczenia łącznie ok. 92 mln zł z giełdowej spółki deweloperskiej Polnord. Prawnik miał na tym zarobić blisko 7 mln zł. Śledczy przedstawili mu zarzuty m.in. dotyczące przywłaszczenia środków spółki. Giertych trafił do warszawskiego szpitala, po tym jak zasłabł w trakcie przeszukiwania jego domu przez funkcjonariuszy CBA.
Według obrońców Giertycha, przedstawienie mu zarzutów – ze względu na stan zdrowia – było nieskuteczne. Podobnie wypowiedział się sąd, który dodatkowo podkreślił, że bezprawne było również zatrzymanie przez służby, a działania śledczych uznał za nieetyczne. W międzyczasie sędziowie, którzy badali sprawę byli zgodni, że zebrane dowody nie wskazują na żadne przestępstwo adwokata.
W grudniu 2021 r. Prokuratura Regionalna w Lublinie wystąpiła do sądu z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie mecenasa Romana Giertycha w związku z jego niestawiennictwem na wezwania prokuratury. Z podawanych informacji wynikało, że nie stawił się na żadnym z 21 terminów wskazanych przez śledczych. Według mecenasa, wezwania kierowane przez prokuraturę są bezprawne, a on sam "nie popełnił nigdy żadnego przestępstwa". Nieoficjalnie, od dłuższego czasu Giertych przebywa za granicą.
W najbliższych dniach ma pojawić się w Polsce w związku z kampanią wyborczą, jaką chce prowadzić w okręgu świętokrzyskim. Przypomnijmy, pod koniec sierpnia szef PO Donald Tusk ogłosił, że na liście Koalicji Obywatelskiej do Sejmu w województwie świętokrzyskim z ostatniego miejsca wystartuje Roman Giertych. W tym samym okręgu z pierwszego miejsca listy PiS kandyduje lider ugrupowania Jarosław Kaczyński.
Źródło: tvmn.pl, wp.pl