• W otoczeniu Prezydenta Joe Bidena rośnie presja, aby ten zrezygnował z wyborów prezydenckich.
• W przypadku wycofania się z wyścigu o fotel prezydencki, Biden zamierza poprzeć otwartą konwencję.
• Szefowa kampanii Jen O'Malley Dillon przerwała dalsze spekulacje.
• Zobacz także: Burza w sieci. Chodzi o projekt rozwoju kolei. "Wschodnia Polska pozostaje Polską B"

Według amerykańskiego portalu Axios niektórzy czołowi Demokraci prywatnie wyrażają przekonanie, że rosnąca presja ze strony liderów Kongresu i bliskich przyjaciół może skłonić Prezydenta Joe Bidena do wycofania się z wyścigu prezydenckiego jeszcze w ten weekend.

Obawy te związane są z przewidywaniami, że jeżeli Biden pozostanie kandydatem, może to doprowadzić do przytłaczającego zwycięstwa Donalda Trumpa i "wymazania dorobku" prezydenta Bidena.

Jak podają media, w przypadku wycofania się z wyścigu o fotel prezydencki, Biden zamierza poprzeć otwartą konwencję, gdzie Demokraci mogliby dokonać wyboru swojego następcy. W ten sposób miałby dać jasno do zrozumienia, że Wiceprezydent Kamala Harris nie należy do jego faworytek.

Czytaj więcej: Europosłowie zdecydowali. Co z kandydaturą Ursuli von der Leyen na szefową KE?

Szefowa kampanii wyborczej Bidena odpowiedziała na spekulacje

Szefowa kampanii Jen O'Malley Dillon oświadczyła w piątek w rozmowie z telewizją MSNBC, że Joe Biden nie zamierza zrezygnować. Ucięła w ten sposób wcześniejsze spekulacje medialne.

Absolutnie prezydent bierze udział w tym wyścigu - podkreśliła Jen O'Malley Dillon.

Biden campaign chair Jen O’Malley Dillon on Morning Joe:

“Absolutely the president is in this race”
pic.twitter.com/OfV02WF19h — Republicans against Trump (@RpsAgainstTrump) July 19, 2024

Dodała również, że Biden jako jedyny może pokonać rozpędzonego Donalda Trumpa.

To najlepsza osoba, która może stawić czoła Donaldowi Trumpowi - dodała.