Polski siatkarz starł się z kibicem. Stanął w obronie ukraińskiego kolegi z zespołu
Meczowi Asseco Resovii Rzeszów z Jastrzębskim Węglem towarzyszyły rzadko spotykane, negatywne emocje. W trakcie jednego z setów doszło do dużej scysji pomiędzy Norbertem Huberem, graczem jastrzębian, a kibicem Resovii zasiadającym tuż za ławką.
- W czwartym secie, przy stanie 23:21 dla gospodarzy, w pobliżu ławki rezerwowych Jastrzębskiego Węgla wybuchła awantura.
- Mecz przerwano, gdy Norbert Huber zerwał się i ruszył w kierunku trybun, omal nie rzucając się na jednego z miejscowych kibiców.
- Sztab szkoleniowy mistrza Polski z trudem utrzymał środkowego reprezentacji Polski przed rzuceniem się na fana.
- Zobacz także: Stanisław Michalkiewicz jednak nie wystartuje w wyborach do PE z list Korwina-Mikke
Norbert Huber nie wytrzymał
Po zakończeniu spotkania Norbert Huber ujawnił w mediach społecznościowych, co tak rozjuszyło jego samego i całą drużynę Jastrzębskiego Węgla. Kibic gospodarzy miał wielokrotnie atakować słownie na tle narodowościowym pochodzącego z Ukrainy Jurija Gladyra. To spowodowało tak stanowczą reakcję reprezentanta Polski, a zaraz potem także reszty zespołu, który wstawił się za swoim zawodnikiem.
Po czasie Huber wyznał w mediach społecznościowych, że kibic wyzywał Jurija Gladyra używając ksenofobicznych zwrotów.
Obrażanie przez kibica mojego kolegi z drużyny Jurka słowami, które padły, nie może być akceptowane na meczach siatkówki. Nie ma miejsca na meczach siatkówki na takie notoryczne sytuacje ze strony pana w niebieskiej marynarce. Wypowiedzi nacechowane nienawiścią do narodowości i pochodzenia powinny być tępione w zarodku - napisał reprezentant Polski w relacji opublikowanej na Instagramie.
Asseco Resovia szybko przeprosiła za zdarzenie, informując o zgłoszeniu sprawy na policję. Do samej sprawy odwołał się już także 39-latek. Ukraiński zawodnik, który od lat posiada polski paszport, w całej sytuacji zachował chłodną głowę. W ubiegłym sezonie w podobnej sytuacji prawie dokonał on samosądu na kibicu Trefla Gdańsk, gdy ten również słownie zaatakował go podczas meczu.
W rozmowie z TVP Sport Gladyr stwierdził, że ataki słowne nasiliły się po masowej emigracji Ukraińców po wojnie do Polski. Dodał, że wpływ na wrogość do jego rodaków ma obecna sytuacja polityczna, a także nieliczne złe zachowania Ukraińców.
Zdaję sobie sprawę z tego, jak wygląda obecnie sytuacja polityczna. Wiem, że wielu ludzi przyjechało do Polski. Zdecydowana większość z nich to porządne osoby, ale są też takie, które robią rzeczy nie do zaakceptowania. Jest mi wstyd za to, że coś takiego może rzucać cień na osoby ukraińskiego pochodzenia i to potępiam. Nie chcę jednak słyszeć podobnych komentarzy pod moim adresem, ponieważ wydaje mi się, że w meczach siatkówki nie chodzi o to, by aż tak kogoś prowokować – stwierdził Gladyr.
Źródło: TVP Sport