Polska wzmacnia swoje cyberbezpieczeństwo. Firmy i samorządy muszą dostosować się do nowych wytycznych. Prezydenci miast mówią o poważnym problemie finansowym
Jakiś czas temu Sejm uchwalił prawo o Krajowym Systemie Cyberbezpieczeństwa. Teraz około czterdziestu tysięcy firm, podmiotów oraz samorządów będzie musiało wdrożyć systemy bezpieczeństwa, za które będą musiały również zapłacić z własnych funduszy.
- Jakiś czas temu Sejm uchwalił prawo o Krajowym Systemie Cyberbezpieczeństwa.
- Tylko w zeszłym roku w Polsce doszło do 80 tysięcy ataków cybernetycznych.
- Nowymi przepisami zostanie objęte 40 tysięcy podmiotów w tym elektrownie, szpitale, banki, huty, wodociągi, a nawet gospodarstwa rolne.
- Zobacz także: Trzaskowski broni patologicznych relacji z Ośrodkiem Pomocy Społecznej? Fala niekompetencji i dziwnych przetargów. Portal Warszawski przyjrzał się sprawie
Jakiś czas temu Sejm uchwalił prawo o Krajowym Systemie Cyberbezpieczeństwa. Teraz około czterdziestu tysięcy firm, podmiotów oraz samorządów będzie musiało wdrożyć systemy bezpieczeństwa, za które będą musiały również zapłacić z własnych funduszy.
Tylko w zeszłym roku w Polsce doszło do 80 tysięcy ataków cybernetycznych. Celem hakerów była głównie infrastruktura krytyczna, dlatego resort cyfryzacji pracuje nad nowelizacją prawa o Krajowym Systemie Cyberbezpieczeństwa.
Polskie firmy czy samorządy muszą stać się odporne na próby wyłudzania wszelakich danych - podkreślił były Minister Cyfryzacji Janusz Cieszyński.
Warto pamiętać, że dzisiaj cyberbezpieczeństwo to nie są tylko systemy takie, jak rejestr PESEL czy największe systemy państwowe. Tysiące informacji na nasz temat jest każdego dnia przetwarzanych w systemach wykorzystywanych przez firmy komercyjne - dodał Cieszyński.
Czytaj więcej: Bruksela: europejscy rolnicy protestują [FOTORELACJA]
Ogromne koszty związane z cyberbezpieczeństwem
Nowymi przepisami zostanie objęte 40 tysięcy podmiotów w tym elektrownie, szpitale, banki, huty, wodociągi, a nawet gospodarstwa rolne. Jak podkreślił ekspert do spraw cyberbezpieczeństwa Dariusza Szostaka, działalność takich podmiotów musi zostać zabezpieczona cyfrowo, aby niepożądane nie miały wglądu do danych obywateli.
Jeżeli chodzi o proste gadżety, to ja tutaj nie widzę kłopotu, ale jeżeli mówimy o narzędziach, które służą do infiltracji – telefony, sprzęt elektroniczny, serwery, kamery, które nie są nasze, gdzie może być wgrane oprogramowanie szpiegujące, to uważam, że bezpieczeństwo jest priorytetowe - podkreślił prof. Dariusz Szostek.
Dostawcami technologii wysokiego ryzyka mogą być firmy z Indii, Chin, Japonii czy Korei Południowej. Nowe przepisy zmuszają polskie podmioty do zamiany producentów pochodzących z tych krajów na te zarejestrowane w Unii lub w państwach Sojuszu Północnoatlantyckiego.
Wybór nowych dostawców to poważne koszty. Dotkną one także samorządy. Sam prezydent Stalowej Woli Lucjusz Nadbereżny mówi wprost, że nie będzie go stać na wdrożenie przepisów.
Cyberbezpieczeństwo jest bardzo ważne i jesteśmy gotowi w takich działaniach uczestniczyć, ale rząd powinien zaoferować wsparcie finansowe, które sprawnie i płynnie pozwoli na wymianę przykładowo sprzętu, który może być zaliczony do tych niebezpiecznych - wyjaśnił prezydent Stalowej Woli Lucjusz Nadbereżny.
Cyberprzestrzeń to również starcie potężnych firm, jeśli chodzi o wpływy i pieniądze. W Ministerstwie Cyfryzacji w formie wolontariusza pracuje lobbysta jednej międzynarodowych firm technologicznych. Doradza on obecnemu ministrowi w sprawach wartych nawet setki milionów złotych, co powoduje konflikt interesów i szkodę na rzecz bezpieczeństwa. Ustawa o Krajowym Systemie Cyberbezpieczeństwa ma wejść w życie w drugim kwartale tego roku.
Źródło: radiomaryja.pl