Polka uprowadzona w Czadzie jest na wolności. Jej porywacze mieli zostać zabici
Polska lekarka porwana w Czadzie została uwolniona. Lokalne media podają, że podczas próby odbicia kobiety z rąk porywaczy doszło do wymiany ognia.
- We wtorek wieczorem minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski poinformował, że polska lekarka porwana w Czadzie została uwolniona.
- Polityk podziękował za działania w tej sprawie siłom lokalnym oraz francuskim sojusznikom.
- Ildjima Abdraman, gubernator południowej prowincji Tandjile, twierdzi, że lekarkę uratowały lokalne siły czadyjskie. Poinformował on o szczegółach odbicia Polki.
- Zobacz także: Wojskowe Powązki miejsce spoczynku komunistycznych zbrodniarzy? Niedawno odbył się kolejny pochówek. Nie wymagał on pozwolenia od ratusza
We wtorek wieczorem minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski poinformował, że polska lekarka porwana w Czadzie została uwolniona.
Jest cała i zdrowa, co przekazałem telefonicznie jej najbliższym - przekazał za pośrednictwem mediów społecznościowych.
Sikorski podziękował za działania w tej sprawie siłom lokalnym oraz francuskim sojusznikom.
Polska obywatelka porwana w Czadzie została uwolniona. Jest cała i zdrowa, co przekazałem telefonicznie jej najbliższym.
Dziękuję za działania siłom lokalnym oraz naszym francuskim sojusznikom. pic.twitter.com/6a1oj0m4kU — Radosław Sikorski 🇵🇱🇪🇺 (@sikorskiradek) February 13, 2024
Kosiniak-Kamysz dziękuje Francuzom
Szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz na platformie X podziękował ministrowi obrony narodowej Francji Sébastienowi Lecornu oraz francuskim żołnierzom, dzięki którym Polka została uwolniona.
Rzecznik MSZ Paweł Wroński powiedział na antenie TVP.Info, że porywacze nie uwolnili Polki dobrowolnie, miało dojść do wymiany ognia.
Nasza obywatelka została odbita - zaznaczył.
Na razie nie wiadomo, czy kobieta wróci teraz do Polski.
Leży to w jej gestii. Na początku musi zostać zbadana przez lekarzy, musi być oceniony jej stan zdrowia. W każdym razie nic obecnie jej się nie stało. Jest w kontakcie z rodziną - zaznaczył rzecznik.
Szczegóły akcji odbicia Polki
Ildjima Abdraman, gubernator południowej prowincji Tandjile, twierdzi, że lekarkę uratowały lokalne siły czadyjskie. Poinformował on o szczegółach odbicia Polki. Zaznaczył, że kobieta została “uwolniona przez nasze siły obronne i bezpieczeństwa” po tym, jak znalazła się w kantonie Kimri.
Kiedy helikopter przeleciał nad głowami, porywacze wyszli, aby spróbować go zestrzelić, zostawiając zakładniczkę w spokoju - podał Abdraman.
W międzyczasie nasze oddziały lądowe posuwały się naprzód i udało im się uratować porwaną. Wszyscy porywacze zginęli. Było ich trzech - dodał.
Lekarka została zabrana helikopterem do stolicy kraju Ndżameny.
Rzecznik sił francuskich stacjonujących w Sahelu powiedział AFP, że akcję ratunkową przeprowadziły siły Czadu, ale nie chciał powiedzieć, jaką rolę odegrali francuscy żołnierze.
Czytaj także: Awantura wokół polskiego cmentarza na Ukrainie. Jest stanowisko konsulatu
Porwanie Polki w Czadzie
Przypomnijmy, że do uprowadzenia polskiej lekarki doszło w piątek w miejscowości Dono Manga, położonej ponad 400 km od stolicy kraju Ndżameny. Lokalne media podały, że uzbrojeni porywacze weszli do szpitala Saint-Michel, skąd zabrali kobietę. Wykorzystali moment, gdy w placówce nie było żołnierzy, którzy oddalili się na piątkową modlitwę.
Organizacja humanitarna Caritas poinformowała, że Polka pojechała do Czadu jako wolontariuszka.
Źródło: rmf24.pl, x.com, barrons.com