Polacy chcą ekshumacjami ofiar rzezi wołyńskiej. "Nieoznaczonych dołów śmierci są tysiące". Ukraina nie ułatwia jednak współpracy
Większość Polaków opowiada się za nieograniczonymi ekshumacjami ofiar rzezi wołyńskiej. Te jednak wciąż blokuje strona ukraińska. Przez 30 lat udało się dokonać zaledwie pięciu ekshumacji - powiedziała badaczka rzezi wołyńskiej Ewa Siemaszko.
- Z sondażu SW Research dla "Rzeczpospolitej" wynika, że Polacy chcą nieograniczonych ekshumacji ofiar ludobójstwa na Wołyniu.
- Siemaszko: Osiągnęliśmy bardzo dużo. Jeszcze w 2002 roku było nie do pomyślenia, żeby media i politycy określali tę zbrodnię jako zbrodnię ludobójstwa.
- Marcin Przydacz, szef Biura Polityki Międzynarodowej w Kancelarii Prezydenta RP zwrócił jednak uwagę, że wciąż nie ma konkretnych kroków Kijowa w stronę szerokich ekshumacji.
- Zobacz także: Powstanie Centralna Dolina Wodorowa. Będą ją tworzyć podmioty z trzech województw
64,7 proc. badanych Polaków uważa, że władze Ukrainy powinny zgodzić się na nieograniczone ekshumacje ofiar rzezi wołyńskiej, wynika z sondażu SW Research dla “Rzeczpospolitej”. W grupie osób powyżej 50. roku życia takie przekonanie wyraża aż 75 procent respondentów. Strona ukraińska wciąż niestety blokuje prowadzenie badań na szerszą skalę.
Socjolog Jerzy Żurko stwierdził, że to sprawa, która jednoczy Polaków ponad podziałami politycznymi.
Kwestia dotyczy pewnego aspektu tożsamości narodowej Polaków i to jest główną przyczyną - powiedział Żurko, cytowany przez Radio Maryja.
Pięć ekshumacji przez 30 lat
Badaczka Rzezi Wołyńskiej Ewa Siemaszko zaznaczyła, że przez 30 lat udało się dokonać tylko pięciu ekshumacji. Zaznaczyła, że nieoznaczonych dołów śmierci “można powiedzieć, że są tysiące”.
Czas nie jest korzystny dla badaczy, odchodzą ostatni świadkowie ludobójstwa na Wołyniu, a dowody zbrodni bezpowrotnie się zacierają. Oznacza to, że szanse na odnalezienie szczątków i ich upamiętnienie coraz bardziej maleją.
Politycy odważniej mówią o zbrodni
Wiele jednak zmieniło się, jeśli chodzi o polityczne podejście do tej kwestii.
Osiągnęliśmy bardzo dużo. Jeszcze w 2002 roku było nie do pomyślenia, żeby media i politycy określali tę zbrodnię jako zbrodnię ludobójstwa - stwierdziła Siemaszko, cytowana przez rozgłośnię.
Trzeba przyznać, że swoje zrobiła inwazja Rosji na Ukrainę w lutym 2022 roku. Na dwa dni przed 80. rocznicą krwawej niedzieli prezydent Andrzej Duda i prezydent Ukrainy, Wołodymyr Zełenski, złożyli znicze i upamiętnili ofiary rzezi wołyńskiej w katedrze w Łucku.
Czytaj także: Błaszczak: Wagnerowcy są na Białorusi. Ważna jest obecność żołnierzy USA w Polsce
Kijów wciąż blokuje ekshumacje
Marcin Przydacz, szef Biura Polityki Międzynarodowej w Kancelarii Prezydenta RP zwrócił jednak uwagę, że wciąż nie ma konkretnych kroków Kijowa w stronę szerokich ekshumacji.
Czasami zabraknie tego jednego słowa i konkretnych działań w sprawach, na których nam zależy, na przykład w kontekście tematyki historycznej. Nasze oczekiwania wobec Ukrainy są jasne, jeśli chodzi o kwestie poszukiwań, identyfikacji, ekshumacji. Tutaj Ukraina mogłaby naprawdę zrobić więcej - powiedział Przydacz.
Źródło: radiomaryja.pl