Wspieraj wolne media

Piłkarz upozorował własną śmierć. Został skazany, jednak uciekł do Afryki. "Jestem bardzo rozczarowany Niemcami"

1
0
0
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne / Fot. Youtube/Tajemnice Futbolu

Piłkarz Hiannick Kamba, który grał w niemieckim klubie miał zginąć w 2016 r. W 2019 r. wrócił jednak do Niemiec po ubezpieczenie na życie. Został skazany, jednak pozwolono mu uciec do Afryki. Teraz mówi, że jest zawiedziony Niemcami.

  • Miał zginąć w wypadku samochodowym, kiedy był w swojej ojczyźnie - Demokratycznej Republice Konga. Akt zgonu, którym posługiwała się jego żona miał to udowodnić.
  • Kamba wraz z małżonką zostali skazani za oszustwo na trzy lata i dziesięć miesięcy pozbawienia wolności. Co ciekawe, sędziowie wypuścili oskarżonych.
  • Kamba: Jestem niewinny. Jestem bardzo rozczarowany Niemcami. Nie mieli i nie mają żadnych dowodów przeciwko mnie.
  • Zobacz także: Austria największym sprzymierzeńcem Rosji? Nie przyjmuje ostrego stanowiska wobec Putina

Hiannick Kamba został w 2016 roku uznany za zmarłego, miał zginąć w wypadku samochodowym, kiedy był w swojej ojczyźnie - Demokratycznej Republice Konga. Akt zgonu, którym posługiwała się jego żona miał to udowodnić. 

Upozorował własną śmierć

W 2019 roku mężczyzna ponownie pojawił się w Niemczech, wrócił po ubezpieczenie na życie warte ponad milion euro. Śledczy ustalili, że były zawodnik juniorskich drużyn Schalke 04 sfingował własną śmierć i żyje w okolicach Gelsenkirchen. Pracował nawet w firmie, w której zatrudniony był przed rzekomym zgonem, ta wcześniej wypłaciła jego żonie odszkodowanie. 

Sprawa Kamby trafiła do sądu. Były zawodnik tłumaczył, że podczas podróży do Kongo miał zostać porwany, stracił swoje dokumenty i telefon. Nie mógł więc nikogo poinformować o tym, że wciąż żyje. Sąd nie uwierzył w jego tłumaczenia, iż nie wiedział o tym, że zmarł. 

Kamba wraz z małżonką zostali skazani za oszustwo na trzy lata i dziesięć miesięcy pozbawienia wolności. Co ciekawe, sędziowie wypuścili oskarżonych, gdyż wyrok początkowo nie był prawomocny. Ci złożyli apelację do Federalnego Trybunału Sprawiedliwości - i przegrali.

Czytaj także: Polityk z RPA śpiewał rasistowską pieśń. Mowa w niej o zabijaniu białych. "Zabij bura"

Kamba uciekł do Afryki i jest rozczarowany Niemcami 

Były piłkarz postanowił uciekł do swojej ojczyzny, czyli do Demokratycznej Republiki Konga.

Jestem niewinny. Jestem bardzo rozczarowany Niemcami. Nie mieli i nie mają żadnych dowodów przeciwko mnie, ale chcą mnie najpierw wysłać do więzienia, a potem deportować. Wolałem więc wyjechać dobrowolnie do Afryki… - poinformował “Bilda”, który skontaktował się ze zbiegiem za pomocą maila.

Zrzucał też winę na żonę. W Niemczech, jak stwierdził Kamba, zawsze zachowywał się wzorowo, dodał też, że obcokrajowiec nie ma w tym kraju żadnych korzyści, nawet jeśli jest niewinny.

Żona Kamby w rozmowie z “Bildem” powiedziała, że “jego ucieczka wyjaśniła, komu można wierzyć, a komu nie”.

Prokuratura będzie teraz rozważać złożenie wniosku o ekstradycję Kamby.

Źródło: bild.de, sport.tvp.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
1
0
Zapisz na później
Wczytywanie komentarzy...

Polecane

Przejdź na stronę główną
Na żywo