Austria największym sprzymierzeńcem Rosji? Nie przyjmuje ostrego stanowiska wobec Putina
Australia cały czas powołuje się na swoją neutralność i odmawia przyjęcia ostrzejszego stanowiska wobec Rosji. Od rozpoczęcia wojny na Ukrainie przelała już Kremlowi 7 mld euro tylko za sam gaz, który cały czas kupuje prawie w tych samych ilościach, co przed inwazją.
- Zaangażowanie ze strony Austrii w obronę interesu Ukrainy zmalało. Wiedeń przelewa za to Rosji ogromne pieniądze za gaz.
- Austria tłumaczy się, że nie jest członkiem NATO, więc nie musi zachowywać skrajnej neutralności.
- "Politico": Węgry przynajmniej nie kryły się z tym, iż "nie będą uczestniczyć w sankcjach, nadal prężnie handlując z Rosją".
- Zobacz także: Inicjatywa "RozliczaMy Niemców". Janusz Kowalski: Nie ma zgody na cyniczną politykę. Niemcy muszą zapłacić reparacje
Zaraz po wybuchu wojny Austriacy solidaryzowali się z Ukrainą i zapewniali, że popierają sankcje. Austriacki kanclerz Karl Nehammer, który w kwietniu ubiegłego roku odwiedził Ukrainę powiedział, że “dopóki Ukraińcy umierają, żadne sankcje nie są wystarczające”. Z czasem jednak zaangażowanie tego kraju w pomoc Ukrainie zmalało.
Teraz, gdy ponad 500 dni później Ukraińcy nadal giną, rośnie złość, szczególnie wśród Brytyjczyków i Amerykanów, na “pożytecznych idiotów Putina”, jak nazwał alpejską republikę renomowany brytyjski dziennik biznesowy “The Economist” - napisał niemiecki portal RedaktionsNetzwerk Deutschland.
“The Economist” wskazał, że obecnie Austria przelewa Rosji więcej pieniędzy za gaz, niż Wiedeń wydał łącznie od początku wojny na pomoc Ukrainie.
Austria uzależniona od rosyjskiego gazu
Okazuje się, że Austriacy są bardzo uzależnieni od rosyjskiego gazu, podczas gdy inne kraje szukają alternatyw dla dostaw tego paliwa z Rosji, Austria jest zadowolona z obecnej sytuacji.
Udział gazu z Federacji Rosyjskiej w austriackim miksie energetycznym był ogromny, w marcu tego roku wynosił 74 proc., czyli niewiele mniej niż w lutym 2022 roku - 79 proc. Austria tłumaczy się, że nie jest członkiem NATO, więc nie musi zachowywać skrajnej neutralności.
Niemiecki portal przypomniał, że w 2018 roku Putin odwiedził Wiedeń i zawarł z ówczesnym kanclerzem Sebastianem Kurzem długoterminowe kontrakty - do 2040 roku - na dostawy gazu. Choć szczegóły kontraktu są tajne, to wiadomo, że austriacki koncern OMV musi płacić niezależnie od tego, czy rosyjski gaz zostanie zakupiony, czy nie.
W artykule opublikowanym na początku czerwca w gazecie “Politico”, autor zarzucił austriackim politykom hipokryzję i stwierdził, że nikt już nie wierzy w neutralność Wiednia. Zaznaczył, że Węgry przynajmniej nie kryły się z tym, iż “nie będą uczestniczyć w sankcjach, nadal prężnie handlując z Rosją”.
Czytaj także: Spór dyplomatyczny z Ukrainą. Prezydent Wołodymyr Zełenski zabrał głos w tej sprawie: Doceniamy historyczne wsparcie Polski
Austriacki bank prowadzi biznes w Rosji
Austria krytykowana jest też za działalność Raiffeisen Banku, który ma obsługiwać już blisko połowę międzynarodowych transakcji płatniczych z Rosji, mimo że rosyjskie banki z powodu wojny zostały wykluczone z międzynarodowego systemu płatniczego Swift.
Wpisany na listę międzynarodowych sponsorów wojny Raiffeisen zarobił w pierwszym półroczu 2023 r. na transakcjach m.in. z rosyjską zbrojeniówką trzy razy więcej niż przed rokiem.
Źródło: wprost.pl, rmf24.pl, pap.pl