Pigułka "dzień po" ma działanie wczesnoporonne. "Młode dziewczyny będą je brały bez kontroli i wiedzy rodziców"
Lekarze i obrońcy życia podkreślają, że pigułka “dzień po” ma działanie wczesnoporonne. “Kiedy ta pigułka będzie bez recepty, i jeszcze jest zalecana jako ratunek, to młode dziewczyny, będą to brały zupełnie bez kontroli” - powiedziała Ewa Kowalewska, prezes Human Life International Polska.
- 22 lutego Sejm przyjął nowelizację ustawy dotyczącej antykoncepcji awaryjnej, czyli tak zwanej tabletki “dzień po”.
- Psycholog Magdalena Korzekwa-Kaliszuk, prezes Fundacji Grupa Proelio: Większość sejmowa zagłosowała nieetycznie, przeciwko kobietom i przeciwko życiu.
- Obrońcy życia podkreślają, że skandalem jest umożliwianie 15-latkom korzystania z tego specyfiku bez konsultacji z lekarzem i bez wiedzy rodziców.
- Zobacz także: Stowarzyszenie w Madrycie rozpoczyna kampanię "Ratuj planetę, miej więcej dzieci"
22 lutego Sejm przyjął nowelizację ustawy dotyczącej antykoncepcji awaryjnej, czyli tak zwanej tabletki “dzień po”. Pigułka będzie dostępna bez recepty dla osób powyżej 15 roku życia.
Za nowelizacją głosowało 224 posłów, 196 było przeciw, jedna osoba się wstrzymała. Teraz ustawa trafi do Senatu.
Większość sejmowa zagłosowała nieetycznie, przeciwko kobietom i przeciwko życiu. Dane dotyczące liczby sprzedanych pigułek pokazują, że dopuszczenie ich do obrotu na receptę powoduje ich masowe zażywanie, a dostępność bez recepty będzie oznaczać, że nawet bardzo młode dziewczyny będą traktować tę pigułkę jako środek antykoncepcyjny i zażywać wielokrotnie w ciągu miesiąca - zaznaczyła w rozmowie z “Naszym Dziennikiem” psycholog Magdalena Korzekwa-Kaliszuk, prezes Fundacji Grupa Proelio.
Lekarka: Tu chodzi o człowieka
Pigułka, która ma być dostępna dla osób od 15 roku życia octan uliprystalu. Z danych z druków sejmowych (od 2019 r. do połowy 2023 r.) wynika, że przepisano ten specyfik na receptę aż 905 tys. razy. Łącznie, wraz z innymi preparatami działającymi podobnie, wystawiono w tym czasie ok. 2,31 mln takich recept.
Mamy w użyciu definicję, która mówi, że ciąża rozpoczyna się w momencie zagnieżdżenia zarodka, embrionu. Jeżeli nie dochodzi do zagnieżdżenia, to nie ma mowy o ciąży. Natomiast tu chodzi o człowieka, który rozpoczyna swe życie od chwili połączenia komórki jajowej z plemnikiem, czyli od etapu zygoty - podkreśliła w rozmowie z gazetą lekarka Ewa Ślizień-Kuczapska, prezes Zarządu Polskiego Stowarzyszenia Nauczycieli NPR.
Pigułka ma działanie wczesnoporonne
Obrońcy życia podkreślają, że skandalem jest umożliwianie 15-latkom korzystania z tego specyfiku bez konsultacji z lekarzem i bez wiedzy rodziców.
Jest to niebezpieczne dla ich zdrowia, promuje niewłaściwe postawy oraz ogranicza prawa rodziców - twierdzi Grupa Proelio.
Zaznaczają też, że tabletka “dzień po” ma w rzeczywistości działanie wczesnoporonne. Nie tylko blokuje owulację, ale też wytwarza w jamie macicy środowisko nieprzyjazne dla embrionu, jeżeli doszło już do poczęcia dziecka. Hamuje zmiany przystosowujące błonę śluzową macicy do zagnieżdżenia się zarodka.
Obrońcy życia podkreślają, że “poczęte dziecko chwilę przed zagnieżdżeniem i po zagnieżdżeniu niczym się specjalnie nie różni”.
Czytaj także: Apel do posłów ws. pigułki "dzień po". "Promuje niewłaściwe postawy oraz ogranicza prawa rodziców"
Ekspertka: Ta prawda jest ukrywana
W tym wypadku ta prawda jest ukrywana. Wcześniej, kiedy pigułka była bez recepty, pamiętam ulotki, w których było napisane, że nie wolno brać jej powtórnie w cyklu. Teraz na tych ulotkach tego nie ma. Autorytety medyczne, które się wypowiadały w tej sprawie, zostały uciszone. Natomiast osoby nieposiadające żadnych kompetencji medycznych, jak np. pani minister zdrowia, która lekarzem nie jest, mówi, że to jest jak najbardziej w porządku. Problem głównie polega na tym, że kiedy ta pigułka będzie bez recepty, i jeszcze jest zalecana jako ratunek, to młode dziewczyny, niemające świadomości jej skutków, będą to brały zupełnie bez kontroli - zwróciła uwagę Ewa Kowalewska, prezes Human Life International Polska.
Źródło: radiomaryja.pl