Powraca kwestia pigułek "dzień po" bez recepty. Premier Donald Tusk jest otwarty na tę kwestię. Podał szczegóły reformy dostępu do antykoncepcji
W poniedziałek podczas konferencji prasowej Premiera Donalda Tuska, polityk poinformował o podejmowanych działaniach w kierunku dostępu do antykoncepcji i wczesnej aborcji. Chodzi szczególnie o pigułki "dzień po".
- Premier Donald Tusk podczas poniedziałkowej konferencji prasowej zapowiedział zmiany w sprawie antykoncepcji.
- Chodzi tutaj przede wszystkim o tzw. pigułki "dzień po".
- Mają one zostać wypisane z listy leków dostępnych na receptę.
- Zobacz także: Kwaśniewski: Działalność partii politycznych, które stosują przemoc w celu zdobycia władzy, jest zakazana
W poniedziałek podczas konferencji prasowej Premiera Donalda Tuska, polityk poinformował o podejmowanych działaniach w kierunku dostępu do antykoncepcji i wczesnej aborcji. Chodzi szczególnie o pigułki "dzień po".
Mówimy o możliwie swobodnym dostępie do środków antykoncepcyjnych, a precyzyjniej mówiąc o tzw. pigułce "dzień po" - powiedział Donald Tusk.
Premier podkreślił, że są to produkty lecznicze, które zostały dopuszczone do obrotu i które są stosowane w antykoncepcji. Wyjaśnił również, że mają one zostać wypisane z listy leków dostępnych na receptę.
Po kilku rozmowach wewnątrz koalicji rządowej zdecydowaliśmy, że jako rząd wspólnie zaproponujemy zmianę tej ustawy. Dzięki temu tego rodzaju środki antykoncepcyjne będą dostępne bez recepty - wyjaśnił Premier.
Zaznaczył jednocześnie, że Polska jest jedynym obok Węgier krajem z tego rodzaju restrykcjami w UE.
Nie będzie ograniczeń w wystawianiu e-recept na środki wczesnoporonne
Jeszcze w sierpniu zeszłego roku informowaliśmy, że istnieją strony internetowe, które oferują po wypełnieniu ankiety wystawienie e-recepty na preparaty typu ellaOne. To metoda antykoncepcji awaryjnej, tzw. tabletka dzień po.
Nie jest określona skala tych działań, chociaż Ministerstwo Zdrowia poinformowało “Nasz Dziennik”, że prowadzi techniczny monitoring wystawiania e-recept. Nie jest on jednak ukierunkowany na określoną grupę preparatów.
Zdaniem ginekologa prof. Bogdana Chazana takie pigułki w ogóle nie powinny być przepisywane, szczególnie jeśli ktoś o nie prosi za pośrednictwem telefonu lub maila.
Lekarz, który wypisuje taką receptę, nie wie nic na temat stanu zdrowia kobiety. Jeżeli tzw. receptomat działa również w przypadku środków wczesnoporonnych, to jest bardzo źle, bo czasami są przyjmowane bardzo często. Już nawet jedna dawka może wywołać szkodliwe efekty, a co dopiero przyjmowane w regularnych odstępach środki z dużą dawką hormonu, który może wywierać szkodliwy wpływ na układ hormonalny kobiety, zwłaszcza w młodym wieku. To nie jest działanie prozdrowotne - powiedział prof. Chazan, cytowany przez portal Radia Maryja.
Z odpowiedzi, jaką MZ przesłało dziennikowi wynika, że resort nie wprowadzi ograniczeń w wystawianiu e-recept na środki wczesnoporonne. Ograniczenie takie obowiązuje tylko w przypadku leków psychotropowych i przeciwbólowych.
Źródło: polsatnews.pl