• Politycy PiS zarzucają ministrowi złamanie konstytucji oraz ustawy o radiofonii i telewizji.
• Poseł Mariusz Błaszczak stwierdził, że "pułkownik Sienkiewicz został delegowany, aby przy użyciu siły przejmować media".
• Politycy odnieśli się również do tzw. paktu migracyjnego. Kraje członkowskie będą miały wybór między przyjęciem uchodźców a wpłatą do budżetu Unii tzw. składki solidarnościowej.
• Zobacz także: Lider Konfederacji cytuje: "Żydostwo szkodzi nam na każdym kroku" [WIDEO]

Decyzja ministra kultury o odwołaniu prezesów TVP, Polskiego Radia i PAP wywołała trzęsienie ziemi w mediach publicznych. Niedługo potem przestały nadawać stacje TVP Info i TVP3. Później Bartłomiej Sienkiewicz ogłosił stan likwidacji TVP, Polskiego Radia i PAP. 

Politycy PiS zarzucają ministrowi złamanie konstytucji oraz ustawy o radiofonii i telewizji.

Kaczyński: To atak na polską demokrację 

Donald Tusk ogłosił, iż prawo będzie stosowane tak jaka będzie wola polityczna władzy. Działania, które są podejmowane wobec mediów oraz instytucji życia publicznego są bezprawne. Przy pomocy uchwał, a nie ustaw łamane jest prawo i jest to atak na polską demokrację - powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Wniosek o wotum nieufności wobec Sienkiewicza ma być procedowany podczas najbliższego posiedzenia Sejmu.

Mariusz Błaszczak stwierdził, że “pułkownik Sienkiewicz został delegowany, aby przy użyciu siły przejmować media.

Wyłączono wtedy sygnał telewizyjny, tak jak miało to miejsce podczas wprowadzenia stanu wojennego w przeszłość - przypomniał.

Politycy zachęcili obywateli do wzięcia udziału w “Proteście Wolnych Polaków”, który odbędzie się 11 stycznia o godz. 16:00 przed Sejmem.

Błaszczak powiedział, że “tylko donośny głos Polaków może zatrzymać bezprawną napaść i przejmowanie mediów publicznych”. 

Czytaj także: Radosław Sikorski zaapelował o nowe sankcje dla Rosji. Mer Lwowa pozytywnie odebrał wpis szefa MSZ

PiS o pakcie migracyjnym

W grudniu Parlament Europejski i Rada Europejska osiągnęły porozumienie w sprawie reform mających na celu podział zadań między państwa UE dotyczących polityki migracyjnej i azylowej. Kraje członkowskie będą miały wybór między przyjęciem uchodźców a wpłatą do budżetu Unii tzw. składki solidarnościowej. 

W miastach Polski będziemy mieć takie same obrazy jak dzieją się na zachodzie. My nie chcemy, aby Polska i nasi rodacy byli zagrożeni. Sprzeciwiamy się takim bezprawnym działaniom i będziemy zawsze bronić naszą Ojczyznę - zadeklarował Błaszczak.

Jarosław Kaczyński stwierdził, że premier Tusk “nie będzie temu przeciwny i zgodzi się na wszystko co narzuci mu Bruksela”.

Tymczasem z informacji “Gazety Polskiej Codziennie” wynika, że Bruksela szykuje tzw. mechanizm wyrównawczy do pakietu migracyjnego. Polska miałaby przyjąć w najbliższych miesiącach więcej migrantów niż np. Niemcy.