Papież Franciszek chwali kolejne krwawe imperium. Tym razem Mongolia Czyngis-chana
Ledwo Stolica Apostolska prostowała słowa papieża wychwalającego rosyjskie dziedzictwo imperialne z Katarzyną II na czele, a już podczas pielgrzymki do Mongolii papież wyraził uznanie wobec podbojów Czyngis-chana, który rzekomo zbudował państwo „bez konfliktów“.
- W dniach 1-4 września papież Franciszek przebywał w Ułan Bator, stolicy Mongolii
- Była to 43. podróż zagraniczna w czasie trwającego już ponad dziesięć lat pontyfikatu
- Przebiegała pod hasłem „Razem mieć nadzieję”
- Zobacz także: Holland brnie w swojej dyktatorskiej postawie. W niemieckich mediach propaguje antydemokratyczne postulaty. Ziobro skrytykował popularną wśród lewicy reżyserkę
"Człowiek tysiąclecia"
1 września na stołecznym lotnisku papieża powitała minister spraw zagranicznych Batmunkh Battsetseg. Pierwszy dzień wizyty był przeznaczony na odpoczynek i aklimatyzację. Dopiero nazajutrz odbyła się oficjalna ceremonia powitalna przed Pałacem Prezydenckim z udziałem prezydenta Uchnaagijna Chürelsücha. Odegrano hymny Mongolii i Watykanu. Odbyła się defilada Gwardii Honorowej.
Po przedstawieniu delegacji papież i prezydent udali się do Pałacu Państwowego, gdzie oddali honory posągowi Czyngis-chana. Potem odbyła się ich prywatna rozmowa. Papież podarował prezydentowi faksymile listu wielkiego chana Gujuka z 1246 roku do papieża Innocentego IV.
Następnie prezydent i papież udali się do sali Ikh Mongol na spotkanie z władzami, społeczeństwem obywatelskim i korpusem dyplomatycznym. Witając Franciszka „w tym historycznym dniu” prezydent Mongolii podkreślił, że po raz pierwszy papież składa wizytę państwową w kraju, który jest „ziemią wiecznie błękitnego nieba, świętym sercem imperium mongolskiego, miejscem narodzin Czyngis-chana, człowieka tysiąclecia”.
Dziękując mongolskim władzom za przyjęcie papież nawiązał do typowych domów tego kraju – jurt. Zaznaczył, że jurty świadczą o związku tradycji z nowoczesnością i mówią o ciągłości Mongolii. Podkreślił aktywność tego kraju na arenie międzynarodowej oraz jego wkład w działania na rzecz pokoju w świecie. Nawiązując do 860. rocznicy urodzin założyciela imperium mongolskiego, Czyngis-chana, wyraził uznanie dla jego zdolności integrowania różniących się ludów.
Dałby Bóg, żeby na ziemi spustoszonej przez nazbyt wiele konfliktów, odtworzyły się, z poszanowaniem ustawodawstwa międzynarodowego, warunki tego, co kiedyś było pax mongolica, to jest brakiem konfliktów- stwierdził Franciszek.
Źródło: tvmn.pl, dorzeczy.pl