PKW: Za zniszczenie karty wyborczej grozi kara pozbawienia wolności. "Nie ma obowiązku pobrania wszystkich trzech kart do głosowania"
Za zniszczenie karty do głosowania w referendum grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności - przypomniał na konferencji prasowej przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej sędzia Sylwester Marciniak.
- 15 października na wyborców będą czekać trzy karty głosowania: do Sejmu, Senatu i referendalna. Przewodniczący PKW zaznaczył, że wszystkie będą wrzucane do jednej urny.
- Marciniak zaznaczył, że “nie ma obowiązku pobrania wszystkich trzech kart do głosowania” i jest to “wyłączna wola wyborcy”.
- Fakt ten musi zostać jednak odnotowany przez komisję wyborczą.
- Zobacz także: Kołodziejczak ogłosił start do Sejmu z list Platformy Obywatelskiej. Materek: "My wybieramy inną drogę"
Referendum, które odbędzie się 15 października podczas wyborów parlamentarnych będzie wiążące, jeśli frekwencja przekroczy 50 procent. Należy jednak pamiętać, że samo pobranie karty do głosowania zostanie zaliczone jako udział w referendum.
Obywatel może nie brać udziału w referendum
Przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej sędzia Sylwester Marciniak zaznaczył, że “nie ma obowiązku pobrania wszystkich trzech kart do głosowania” i jest to “wyłączna wola wyborcy”. Dodał, że decyzja wyborcy, który nie będzie chciał brać udziału w referendum musi zostać odnotowana przez komisję, “ponieważ jest to kwestia liczby wydanych kart”.
Marciniak podkreślił, że dane osoby, która zdecydowała się nie brać udziału w referendum nie będą jawne.
Bo jest to dokument wyborczy, który podlega ujawnieniu wyłącznie na żądanie sądu lub prokuratury jeśli toczy się jakaś sprawa - powiedział.
Dodał też, że nikt nie sprawdza, “czy ktoś uczestniczył w wyborach i referendum”.
Kara pozbawienia wolności za zniszczenie karty do głosowania
Przewodniczący PKW przypomniał jednocześnie, że za zniszczenie karty do głosowania w referendum grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności. Odniósł się w ten sposób do pojawiających się w przestrzeni publicznej apeli, by podrzeć kartę do głosowania w referendum.
Apeluję, aby nie wprowadzać wyborców w tym zakresie w błąd, bo niestety skutki nie ponoszą te osoby, które takie treści przekazują, tylko bezpośrednio wyborca - powiedział Marciniak.
15 października na wyborców będą czekać trzy karty głosowania: do Sejmu, Senatu i referendalna. Przewodniczący PKW zaznaczył, że wszystkie będą wrzucane do jednej urny.
Czytaj także: Listy Platformy Obywatelskiej. Oprócz Schetyny do Senatu będzie też startować Kidawa-Błońska
Pytania referendalne
W piątek Prawo i Sprawiedliwość rozpoczęło akcję przedstawiania propozycji pytań referendalnych. Pierwsze z nich, jak przekazał prezes PiS Jarosław Kaczyński brzmi: “Czy popierasz wyprzedaż państwowych przedsiębiorstw?”.
Czy jesteś za podwyższeniem wieku emerytalnego wynoszącego dziś 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn? - zaprezentowała drugie pytanie europoseł Beata Szydło.
Propozycję trzeciego pytania w niedzielę przedstawił premier Mateusz Morawiecki. Dotyczy ona przyjmowania nielegalnych imigrantów.
Czy popierasz przyjęcie tysięcy nielegalnych imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki, zgodnie z przymusowym mechanizmem relokacji narzucanym przez biurokrację europejską? - zapytał szef rządu.
Pytanie przedstawione przez ministra obrony Mariusza Błaszczaka brzmi: “Czy popierasz likwidację bariery na granicy Rzeczpospolitej Polskiej z Republiką Białorusi?”.
Źródło: rmf24.pl