Premier Węgier krytykuje roszczeniową postawę Zełenskiego. Viktor Orban domaga się odrobiny wdzięczności za pomoc. Padły również kluczowe słowa ws. przyszłości Ukrainy w NATO
Premier Węgier Viktor Orban podsumował przebieg szczytu Sojuszu Północnoatlantyckiego w Wilnie. Nie zabrakło gorzkich słów pod adresem Ukraińców, których styl nazwał agresywnym.
- Niedawno w Wilnie zakończył się tegoroczny szczyt Sojuszu Północnoatlantyckiego, na który zaproszono również prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego.
- Dla ukraińskiego przywódcy było to trudne spotkanie, gdyż coraz więcej krajów domaga się, aby Kijów chociaż trochę podziękował za pomoc.
- Premier Węgier Viktor Orban choć nie wyklucza pewnej pomocy dla Kijowa, to praktycznie wykluczył w przyszłości możliwość dołączenia Ukrainy do NATO.
- Zobacz także: Polska nową Chorwacją? Szokujące wyznania czeskich turystów. Oto powody, przez które czesi pokochali nasz kraj
Szef węgierskiego rządu Viktor Orban udzielił wywiadu stacji radiowej Kossuth. Jego zdaniem wszystko wskazuje na to, że wojna będzie się przeciągać, bo chce tego wysoki odsetek ludzi Zachodu. Tymczasem według polityka, dostarczanie Ukrainie coraz większej ilości broni, nie przybliży pokoju, a sytuacja na froncie będzie jedynie coraz gorsza.
Przyjęcie Ukrainy do NATO oznaczałoby natomiast natychmiastową wojnę światową - podkreślił Viktor Orban
Premier Węgier uważa, że należy jak najszybciej oczyścić żądania Ukrainy względem jej członkostwa w Sojuszu Północnoatlantyckim. De facto Orban odrzuca całkowicie chęci Kijowa, aby dołączyć do Sojuszu.
Polityk podjął też kwestię, którą wyraził niedawno minister obrony Wielkiej Brytanii, Ben Wallace. Chodzi mianowicie o brak wdzięczności Ukrainy za pomoc, jaką otrzymuje od partnerów. Viktor Orban zaznacza, że rozumie, że kiedy Ukraina walczy o przetrwanie swojego narodu, świat zewnętrzny jej nie interesuje. Jednocześnie uważa styl komunikacji Ukraińców za nietypowy.
Jeśli masz kłopoty i prosisz o pomoc, zachowuj się właściwie - zauważył Orban.
Stwierdził, że styl, w jakim Kijów domaga się przyjęcia do NATO pokazuje, że Ukraińcy są agresywni, wymagający. Według węgierskiego premiera Ukraina już dawno straciła suwerenność, a dalszy ciąg wojny zależy tylko od Stanów Zjednoczonych.
Gdyby Amerykanie tego chcieli, jutro rano zapanowałby pokój - ocenił premier Węgier.
Czytaj więcej: Czarzasty: Każdy walczy o ten pakt senacki. Nie ma w ogóle rozmowy o kandydaturze Romana Giertycha
Sojusz obronny nie ofensywny?
Podczas szczytu NATO w Wilnie, polityk przypomniał stanowisko Budapesztu, żeby zamiast wysyłać broń, osiągnąć pokój. Jego zdaniem państwa NATO powinny zaprzestać dostaw uzbrojenia na Ukrainę i doprowadzić do jak najszybszego rozpoczęcia rozmów pokojowych, celem zakończenia wojny.
Wojna toczy się w naszym sąsiedztwie i dziesiątki tysięcy żyjących na Zakarpaciu Węgrów są w bezpośrednim niebezpieczeństwie. NATO jest sojuszem obronnym, powstało, by bronić swoich członków, a nie podejmować działania wojenne na terytorium innych państw - zaznaczył Orban.
Szef rządu Węgier podkreślił, że zadaniem organizacji jest wzmacniać możliwości obronne państw członkowskich.
To są konieczne i słuszne działania, które Węgry wspierają - wyjaśnił.
Źródło: dorzeczy.pl, rp.pl