Oburzający artykuł na Ukrainie. Reprezentant Polski został nazwany zdrajcą. Jego rodzina padła w przeszłości ofiarą banderowskiej Rzezi Wołyńskiej
![Taras Romańczuk](https://tvmn.icdn.pl/thumb/750x420/uploads/images/mid-24609529-1718076646.jpg)
Znany ukraiński portal sportowy "sport24.ua" nazwał bramkę reprezentanta Polski Tarasa Romańczuka "golem zdrajcy", gdyż ten urodził się na terenie dzisiejszej zachodniej Ukrainy. Nawet trener reprezentacji Ukrainy próbował nazwać go Ukraińcem.
- Znany ukraiński portal sportowy "sport24.ua" nazwał bramkę reprezentanta Polski Tarasa Romańczuka "golem zdrajcy".
- Polski zawodnik jeszcze do 2018 r. posiadał obywatelstwo Ukrainy.
- Romańczuk nie ukrywa, że jego rodzina padła ofiarą krwawego szowinizmu Stepana Bandery w trakcie Rzezi Wołyńskiej.
- Zobacz także: Marsz Milczenia w Warszawie. Prezesowi partii Niepodległość groziło niebezpieczeństwo. Bąkiewicz: "Ten człowiek rozmawiał z kimś przez telefon, mówiąc, że mnie zamorduje"
Znany ukraiński portal sportowy "sport24.ua" nazwał bramkę reprezentanta Polski Tarasa Romańczuka "golem zdrajcy", gdyż ten urodził się na terenie dzisiejszej zachodniej Ukrainy i do 2018 r. posiadał jej obywatelstwo. Jednakże od 10 lat jest zawodnikiem Jagiellonii Białystok, a kilka lat po przyjeździe do Polski postanowił ubiegać się o obywatelstwo kraju swoich przodków.
Autor haniebnego artykułu Iwan Żukewycz, w tytule nazwał Romańczuka eks-Ukraińcem, który oskarża Stepana Banderę o zamordowanie rodziny. Sam artykuł opiera się na komentarzu byłego napastnika reprezentacji Ukrainy, a obecnie jej trenera - Serhija Rebrowa. Ukraiński selekcjoner uważa, że jego drużyna nie zagrała źle. Dodał również, że jest zadowolony z bramki rzekomego Ukraińca reprezentującego obecnie Polskę.
W artykule przypomniano też, że w 2019 roku Ukrainiec stał się uczestnikiem głośnego skandalu. Jak pisaliśmy wówczas, podczas meczu Ekstraklasy, Dominik Furman z Wisły Płock miał nazwać pochodzącego z Wołynia pomocnika Jagiellonii Białystok i reprezentacji Polski Tarasa Romanczuka „banderowcem”, a według niektórych relacji także „farbowanym lisem”. Tak twierdził sam Romanczuk. Furman zaprzeczył, a Wisła protestowała przeciwko oczernianiu jej zawodnika.
Wszyscy jesteśmy przeciwko rasizmowi, a on dzisiaj wyzywa mnie od Bandery. Ciężko jest opanować emocje, znając historię mojej rodziny. Ta również została zamordowana przez Banderę, a on mnie tak wyzywa. Ciężko coś powiedzieć. To jest brak szacunku - mówił wówczas Taras Romańczuk w wywiadzie dla "Radia Białystok".
Czytaj więcej: Wałęsa nietypowo skomentował wyniki wyborów. "Największa moja pomyłka"
Ukraiński zdrajca grający w polskich barwach narodowych?
Urodzony w Kowlu na Wołyniu Romańczuk do 2013 r. gra w Polsce, rok później trafił do Jagiellonii. Od 2018 r. posiada polskie obywatelstwo, rezygnując jednocześnie z obywatelstwa Ukrainy. W wywiadach mówił, że w związku z tym na Ukrainie niektórzy uznali go za "zdrajcę".
Sam Romańczuk wyznał, że kiedy miał 14 lat, dowiedział się od matki o swoich polskich korzeniach. Jego babcia ze strony mamy urodziła się we Włodawie, ale w wieku kilkunastu wyjechała na Ukrainę. Według niektórych źródeł została wysiedlona, a wówczas w jej dokumentach wpisano, że jest Ukrainką. Po transferze do Jagiellonii w 2014 r. i po rozmowach z władzami klubu zdecydował się ubiegać o polskie obywatelstwo.
Źródło: sport24.ua, kresy.pl