Niestabilna sytuacja we Francji po zamieszkach. Niektórzy sugerują przejście do nowego reżimu politycznego. Co czeka Macrona?
Choć gospodarka kraju nie była w ostatnich miesiącach w złej kondycji, to kraj doznał wskutek ostatnich zamieszek wizerunkowego ciosu - do skutków ostatnich wydarzeń we Francji odniosła się "Rzeczpospolita".
- Jak podała "Rzeczpospolita", wpływ zamieszek na gospodarkę Francji będzie ograniczony, poważne mają być jednak długoterminowe skutki polityczne przemocy.
- Dziennik podał, że niektórzy sugerują przejście do nowego reżimu politycznego - nazywając go szóstą republiką.
- Obecnie największym obecnie poparciem cieszy się skrajnie prawicowa partia Zrzeszenie Narodowe (RN) stworzona przez Marine Le Pen.
- Zobacz także: Rzecznik Kremla potwierdził tajne spotkanie Putina z Prigożynem. Buntownik w Moskwie został przesłuchany przez prezydenta. Pieskow: "Rzeczywiście takie spotkanie miało miejsce"
Zamieszki wywołane we Francji śmiertelnym postrzeleniem nastoletniego recydywisty pochodzenia algierskiego spowodowały już straty o wartości ponad miliarda euro. Strajkujący splądrowali setki sklepów, firm, urzędów i banków. Ubezpieczenia najpewniej nie pokryją wszystkich szkód.
Dodatkowo wielu turystów odwołało wakacyjne wyjazdy, ze względu na niestabilną sytuację w kraju. Jednak, jak podała “Rzeczpospolita”, “ich wpływ na gospodarkę będzie ograniczony. Zwłaszcza że radziła sobie ona w ostatnich kwartałach zadziwiająco dobrze, a rynek akcji bił rekordy”. Poważne mają być długoterminowe skutki polityczne przemocy.
Kwestionowanie francuskiej demokracji
Jedną z “szokujących prognoz” Saxo Banku na 2023 r. była rezygnacja francuskiego prezydenta Emmanuela Macrona. - Część populacji - nie większość, a raczej rosnąca i dająca się słyszeć mniejszość - kwestionuje obecnie wiarygodność francuskiej demokracji - czytamy.
Dziennik podał, że niektórzy sugerują przejście do nowego reżimu politycznego - nazywając go szóstą republiką. Jeszcze inni są zdania, że Macron nie ma prawa być prezydentem, ponieważ został wybrany w kontrze do Marine Le Pen. “Rzeczpospolita” pisze też o walce w parlamencie.
Skrajna lewica próbuje zrobić w Senacie i Zgromadzeniu Narodowym to, co zrobił Chavez w Wenezueli, kwestionując system parlamentarny - czytamy.
Ekspert: Francuzi zagłosują na prawicę
Dyrektor ds. analiz makroekonomicznych Saxo Banku Christopher Dembik jest zdania, że im się to nie uda. Dodał jednak, że “trudno przewidzieć, co stanie się choćby za rok”. Ekspert dodał, że wiele osób jest bardzo zdezorientowanych i bardzo prawdopodobne jest to, że społeczeństwo zagłosuje w kolejnych wyborach na “opcje prawicowe lub wręcz skrajnie prawicowe”.
Według sondażu pracowni IFOP dla radia SudRadio największym obecnie poparciem cieszy się skrajnie prawicowa partia Zrzeszenie Narodowe (RN) stworzona przez Marine Le Pen.
Sytuacja gospodarcza Francji nie jest zła
Zamieszki nie wywołały większych wstrząsów na giełdzie. CAC 40, jej główny indeks, zyskał od początku roku około 12 proc., a przez ostatnie 12 miesięcy wzrósł o 24 proc. Rekord ustanowił pod koniec kwietnia, a do jego pobicia indeksowi brakowało w tym tygodniu mniej niż 3 proc. Dobra koniunktura to w dużym stopniu efekt jej zdominowania przez producentów dóbr luksusowych. Sprzyja jej też sytuacja gospodarcza w samej Francji. W ostatnich kwartałach kraj ten radził sobie pod wieloma względami lepiej od Niemiec. Przede wszystkim zdołał uniknąć recesji: wzrost gospodarczy wyniósł w pierwszym kwartale 0,2 proc. kw./kw - podała “Rzeczpospolita”.
Dziennik podkreślił również, że inflacja we Francji była wyraźnie niższa niż w większości krajów Europy. W czerwcu spowolniła ona do 4,5 proc., a szczyt osiągnęła w lutym na poziomie 6,3 proc.
Źródło: rp.pl, euractiv.pl