Niepokojące doniesienia redaktora Andrzeja Stankiewicza. Ujawnił kulisy podania informacji o śmierci polskiego żołnierza. "Informację pierwotną otrzymałem z kręgu PiSu"
W czwartek Polskę obiegła tragiczna wiadomość o śmierci żołnierza, który został ugodzony nożem przez imigranta na granicy z Białorusią. Redaktor Andrzej Stankiewicz podzielił się swoimi informacjami. Rzucają one światło na działanie Ministerstwa Obrony Narodowej.
- W czwartek Polskę obiegła tragiczna wiadomość o śmierci żołnierza, który został ugodzony nożem przez imigranta na granicy z Białorusią.
- Informację tę w czwartek po południu podało Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych.
- Redaktor Andrzej Stankiewicz podzielił się w tej sprawie swoimi informacjami.
- Zobacz także: Lewica zawiesiła kampanię wyborczą. "Nie chcemy, by śmierć człowieka była wykorzystywana politycznie"
W czwartek Polskę obiegła tragiczna wiadomość o śmierci żołnierza, który został ugodzony nożem przez imigranta na granicy z Białorusią. Natomiast w sieci pojawiły się teorie spiskowe, nie potwierdzone przez członków rodziny zmarłego, lekarzy oraz państwowe instytucje. Rzekomo, młody żołnierz miał być sztucznie podtrzymywany przy życiu, choć faktycznie jego organy wewnętrzne przestały funkcjonować niedługo później na skutek ran otrzymanych z otrutego ekstrementami nożem.
Panie Premierze Donaldzie Tusku – czy prawdą jest, że już kilka dni temu, gdy Wasze media informowały o stabilnym stanie zdrowia tego dzielnego żołnierza, stwierdzona została śmierć jego mózgu? Czy prawdą jest, że organy wewnętrzne już od kilku dni nie pracowały, ale na polecenie Pana Generałów, aż do wyborów miano podtrzymywać ciało tego dzielnego żołnierza? - napisała na portalu X była Minister Zdrowia Katarzyna Sójka.
Panie Premierze @donaldtusk - czy prawdą jest, że już kilka dni temu, gdy Wasze media informowały o stabilnym stanie zdrowia tego dzielnego żołnierza, stwierdzona została śmierć jego mózgu? Czy prawdą jest, że organy wewnętrzne już od kilku dni nie pracowały, ale na polecenie… — Katarzyna Sójka (@aK_Sojka) June 6, 2024
W tej sprawie oświadczenie opublikował Wojskowy Instytut Medyczny zaprzeczając wcześniejszym i niepotwierdzonym teoriom.
Czytaj więcej: Udana akcja Młodzieży Wszechpolskiej? Skandaliczny pomnik w Michałowie! Zobacz obywatelską postawę młodych mężczyzn [+WIDEO]
Niepokojące doniesienia redaktora Andrzeja Stankiewicza
W czwartkowym programie "Stan Wyjątkowy" portalu "Onet" redaktor Andrzej Stankiewicz podzielił się swoimi informacjami o przebiegu wydarzeń związanych z ujawnieniem śmierci polskiego żołnierza.
Wczoraj wieczorem, późno w nocy właściwie, dostałem informację od swojego informatora, że nie żyje żołnierz, który został zaatakowany na granicy. Dzisiaj rano poprosiłem Edytę Zemłę, żeby zaczęła to sprawdzać. Ona sprawdziła to w kręgach wojskowych. Dzwoni do mnie o godzinie 10 może i wszyscy mówią, że on nie żyje - rozpoczął dziennikarz.
Kosiniak na konferencji prasowej zgodnie z artykułem Onetu o tych trzech zatrzymanych mówi, że żołnierz jest ciężko ranny. Po konferencji Kosiniaka, Edyta oburzona do mnie dzwoni, dlaczego Kosiniak takie rzeczy mówi. Dzwonię wtedy do bliskiego współpracownika Władysława Kosiniaka i mówię: Mamy potwierdzone we wszystkich możliwych źródłach, że ten żołnierz nie żyje. I są dwie możliwości, albo twój szef mówi nieprawdę, albo nie wie. My nie ścigamy się na newsy o śmierci, natomiast mam jedną prośbę, sprawdźcie proszę, czy ten żołnierz żyje, czy nie i podajcie to. Kilka godzin później podali to - opowiedział Andrzej Stankiewicz.
Ponadto dziennikarz ujawnił, że informację o śmierci żołnierza otrzymał od człowieka z kręgów Prawa i Sprawiedliwości.
Fragment „Stanu Wyjątkowego” dotyczący komunikacji instytucji państwowych w sprawie zmarłego żołnierza. Nagranie z czwartku wieczorem.
Źródło - Onet. https://t.co/x02kHUbffj pic.twitter.com/YSUC9zriMs — Michał Wróblewski (@wroblewski_m) June 7, 2024
Źródło: tvmn.pl, x.com, onet.pl