Nie żyje gwiazda "Królowych życia" Gabriel Seweryn. Na jaw wyszły kulisy jego śmierci. To nagrania zbulwersowało polską opinię publiczną [WIDEO]
Nie żyje Gabriel Seweryn. Projektant znany z programu "Królowe życia" we wtorek trafił do szpitala, gdzie zmarł kilka godzin później. Jak się jednak okazuje, mężczyzna mógł przeżyć zawał serca. Pojawiło się nagranie, które zbulwersowało opinię publiczną.
- We wtorek po południu zmarł znany projektant mody Gabriel Seweryn, który miał zaledwie 56 lat.
- W przeszłości był on gwiazdą w popularnym programie rozrywkowym "Królowe życia".
- W sieci pojawiło się szokujące nagranie, przedstawiające dramatyczne ostatnie godziny życia celebryty.
- Zobacz także: Zmiany w zakazie handlu w niedziele. Czy w Wigilię będzie można zrobić zakupy?
Znany projektant mody Gabriel Seweryn zmarł we wtorek w szpitalu w Głogowie. Kilka godzin wcześniej trafił na tamtejszy SOR. Miał 56 lat. Informację potwierdziła rzecznik placówki Ewa Todorov.
Około godziny 15.30 pacjent został przyjęty na SOR z objawami bólu w klatce piersiowej. Wykonano badania laboratoryjne, podłączono pacjentowi płyny i podano mu leki. Po około dwóch godzinach, kiedy się już wydawało, że będzie lepiej, doszło do nagłego zatrzymania krążenia - powiedziała portalowi glogow.naszemiasto.pl Ewa Todorov rzecznik Głogowskiego Szpitala Powiatowego.
Mimo podjętej reanimacji, która trwała długo, nie udało się przywrócić funkcji życiowych mężczyzny - dodała.
Seweryn był projektantem futer oraz uczestnikiem kilku edycji programu "Królowe życia".
Skandaliczne zachowanie karetki pogotowia ratunkowego. Dramatyczne wołanie o pomoc
Jednakże wbrew komunikatom lekarzy z Głogowa w sieci pojawiło się nagranie z transmisji na żywo przeprowadzonej na koncie Seweryna na Instagramie. Na materiale wyraźnie widać błagającego o pomoc mężczyznę, który trzymał się w okolicach serca, a także lewej ręki - typowe objawy przy zawale serca.
Ja sobie nie wymyślam! Przyjechali i co? Boże… Zobaczcie, ku*wa, stoją, mnie tu dusi i nie chce mi nikt pomóc, słuchajcie. Ja naprawdę umrę – mówił Gabriel Seweryn podczas live’a
Według relacji, ratownicy rzekomo odmówili zabrania go do szpitala, a ostatecznie miał sam udać się tam taksówką.
Gabriel Seweryn kilka godzin przed śmiercią odpalił transmisję, podczas której trzymał się za klatkę piersiową, panikował, krzyczał i płakał. W tle stała karetka. Według relacji, ratownicy rzekomo odmówili zabrania go do szpitala, a ostatecznie miał sam udać się tam taksówką.
–… pic.twitter.com/5KmdrzxKEq — 🌐 ᴛʜᴇᴘᴏʟᴀɴᴅɴᴇᴡs 🌐 (@thepolandnews_) November 28, 2023
Źródło: tvmn.pl, twitter.com/x.com, polsatnews.pl