Strefa Czystego Transportu sposobem do inwigilacji kierowców? Samorządy wdrażają w życie niebezpieczne przepisy. Prawo i Sprawiedliwość kilka lat temu pozwoliło wprowadzanie zakazów wjazdów do miast
Sejm pod koniec lipca przyjął nowelizację ustawy o elektromobilności i paliwach alternatywnych. Zmiany dotyczą wymaganej wcześniej nalepki na przednią szybę, która miała uprawniać do wjazdu do Stref Czystego Transportu. Naklejki nie zdążyły się jeszcze pojawić, a już odchodzą do lamusa. Samorządy będą mogły sprawdzić twoje auto zdalnie i... od razu wystawić mandat.
- W 2018 roku polskie władze wdrożyły unijną dyrektywę o elektromobilności i paliwach alternatywnych.
- Teraz pod koniec lipca w Sejmie przyjęto poprawki do tej ustawy, które stają się jeszcze większym zagrożeniem dla wolności obywateli.
- Strefa Czystego Transportu, będzie umożliwiać samorządom na śledzenie każdego kierowcy wjeżdżającego do miasta.
- Zobacz także: W Paryżu na wakacje udostępnia się mieszkania… imigrantom. 800 domów od 2020 r.
Strefa Czystego Transportu. W 2018 roku rząd przyjął niebezpieczne przepisy
Sejm uchwalił po rozpatrzeniu poprawek Senatu tajemniczo brzmiącą Ustawę o zmianie niektórych ustaw w celu ograniczania niektórych skutków kradzieży tożsamości. Jej treść zmieniła przepisy w ustawie z 2018 roku o elektromobilności i paliwach alternatywnych, dzięki czemu gminy będą mogły kontrolować samochody wjeżdżające do Stref Czystego Transportu za pomocą urządzeń zdalnego monitoringu zamiast obowiązkowych do tej pory nalepek. Obowiązkowych, ale niespotykanych, bo w Polsce przez chwilę działała tylko jedna taka strefa na krakowskim Kazimierzu. Dopuszczona nowa forma kontroli ma ułatwić życie nie tylko kierowcom, ale też samorządom.
22 lutego 2018 roku weszła w życie ustawa z 11 stycznia 2018 r o elektromobilności i paliwach alternatywnych (Dz. U. z 2018, poz. 317; dalej ustawa o elektromobilności).
Projektowana ustawa transponuje do polskiego porządku prawnego dyrektywę Parlamentu Europejskiego i Rady 2014/94/UE z 22 października 2014 r. w sprawie rozwoju infrastruktury paliw alternatywnych (dalej - 2 dyrektywa 2014/94/UE). Dyrektywa ta nakłada na państwa członkowskie obowiązek rozwoju infrastruktury paliw alternatywnych. Państwa powinny zapewnić rozwój punktów ładowania pojazdów elektrycznych, punktów tankowania gazu ziemnego w postaci CNG lub LNG oraz punktów bunkrowania statków LNG. Dyrektywa nakłada też na państwa członkowskie obowiązek wprowadzenia określonych w tej dyrektywie specyfikacji technicznych, ujednoliconych zasad dla ładowania pojazdów elektrycznych i zasad informowania konsumentów - czytamy w uzasadnieniu ustawy.
Z perspektywy powyższego można powiedzieć, że istotą ustawy o elektromobilności powinny być regulacje, które wspierają rozwój sektora paliw alternatywnych. Warto więc zauważyć, że w treści art. 1 pkt 4 ustawy o elektromobilności określającym materię tego aktu prawnego wskazano na instrument o charakterze negatywnym. Chodzi tutaj o tzw. strefy czystego transportu, które jak wynika z treści art. 39 i 40 ustawy o elektromobilności, są instrumentem pozwalającym na wprowadzenie na wybranym obszarze gminy ograniczeń w swobodzie przemieszczania się za pomocą pojazdów napędzanych paliwami "tradycyjnymi".
Można zatem uznać, że wprowadzenie na terenie gminy strefy czystego transportu wiąże się nieodzownie z ingerencją w prawo własności. Na mocy postanowień uchwały o jej ustanowieniu ogranicza się bowiem swobodę poruszania się legalnymi pojazdami samochodowymi, których cechą charakterystyczną jest to, że są napędzane "tradycyjnymi" paliwami.
Strefa Czystego Transportu. Inwigilacja kierowców wkracza do Polski
Ustawa w dotychczasowym brzmieniu nakładała na kierowcę obowiązek naklejenia plakietki ekologicznej na przednią szybę, a jej brak w SCT miał skutkować nałożeniem mandatu w wysokości 500 zł. Rządzący zorientowali się jednak, a raczej zostali uświadomieni przez Komitet Samorządowy PSPA i Unię Metropolii Polskich oraz Górnośląsko-Zagłębiowską Metropolię, że nalepki będą problematyczne. I dla kierowców, bo musieliby osobno starać się o nie w każdej gminie, w której zamierzają wjechać do SCT, i dla samorządów, dla których manualna kontrola naklejek byłaby sporym wyzwaniem logistycznym i finansowym.
Źródło: auto-swiat.pl