Ministerstwo Edukacji wyrzuci lekcję religii ze szkół? Powstała specjalna petycja. "Działania te są jawną dyskryminacją dzieci i młodzieży"
Resort edukacji dąży do tego, aby ograniczyć lekcje religii. Minister Edukacji w tej sprawie musi porozumieć się z Konferencją Episkopatu Polski lub z innymi związkami wyznaniowymi. W tej sprawie powstała oddolna petycja społeczna.
- Ministerstwo Edukacji Narodowej planuje od przyszłego roku szkolnego wprowadzić zmiany w lekcjach religii.
- Miałaby się ona odbywać na początku lub na końca dnia zajęć.
- W tej sprawie powstała oddolna petycja społeczna.
- Zobacz także: Sztuczne mięso będzie produkowane w Polsce? LabFarm otrzymało duże wsparcie od polskiego rządu
Nowe liberalno-lewicowe kierownictwo resortu edukacji przekonuje, że szkoły za rządów Prawa i Sprawiedliwości stały się upolitycznione i przeładowane materiałami dydaktycznymi. Resort edukacji dąży do tego, aby ograniczyć lekcje religii. Minister Edukacji w tej sprawie musi porozumieć się z Konferencją Episkopatu Polski lub z innymi związkami wyznaniowymi.
Obecność i wymiar lekcji religii jest określony w drodze aktów takich jak ustawa o systemie oświaty i rozporządzenie ministra edukacji - wskazał ks. Piotr Żuber, ekspert ds. prawa kanonicznego i konkordatu.
W kwietniu tego roku Komisja Wychowania Katolickiego Konferencji Episkopatu Polski wyraziła sprzeciw wobec zapowiadanych działań legislacyjnych Ministra Edukacji Barbary Nowackiej odnośnie zmiany rozporządzenia w sprawie warunków i sposobu organizowania nauki religii w publicznych przedszkolach i szkołach.
Episkopat podkreśla, że lekcja religii obecna od ponad 30 lat w przestrzeni szkolnej wychowuje w wierze polskie dzieci oraz naucza poczucia sprawiedliwości i wrażliwości u młodego człowieka.
Petycja w obronie lekcji religii
W obronie lekcji religii w polskich szkołach powstała specjalna petycja skierowana do Minister Edukacji Narodowej Barbary Nowackiej. Inicjatywa powstała dzięki współdziałaniu gazet katolickich jak: "Gość Niedzielny", "Tygodnik Idziemy", "Niedziela" oraz "Przewodnik Katolicki".
Organizacja lekcji religii w przestrzeni szkolnej jest jedną z form realizacji konstytucyjnego prawa rodziców do wychowania i nauczania religijnego zgodnie z własnymi przekonaniami (art. 53 ust. 3 Konstytucji RP) - czytamy w petycji.
Przypomniano również, że organizacja lekcji religii oraz wszelkie zmiany muszą się odbywać za porozumieniem ze stroną kościelną.
Petycję można podpisać pod wskazanym adresem.
Czytaj więcej: Rząd zwiększył limit dzieci w klasie. Media: Miejsc i tak zabraknie
Rodzice i nauczyciele przeciwni decyzji minister Nowackiej
Wielu rodziców martwi się, że brak zadań domowych negatywnie wpłynie na oceny i faktyczną wiedzę dzieci i młodych ludzi. Zgodnie z zarządzeniem resortu edukacji, nauczyciele nauczania początkowego nie mogą swoim podopiecznym zadawać prac domowych, które nie mają na celu usprawnianie motoryki małej. Oznacza to, że uczniowie klas 1-3 mogą dostawać do domu takie zadania jak: ćwiczenie pisania literek, kolorowanie, wycinanie etc.
W starszych klasach jest nieco inaczej. Uczniowie, którzy chodzą do klas IV-VIII mogą dostawać prace domowe, ale ich odrabianie nie jest konieczne. Mogą to robić tylko chętni. Nauczyciele z kolei nie mogą ich oceniać, a jedynie przekazywać informacje na temat tego, co dobrze już opanowali, a nad czym powinni jeszcze popracować.
Wśród pedagogów również przeważa opinia, że zniesienie prac domowych nie było dobrym pomysłem. W ten sposób tracą oni możliwość "przerobienia" materiału, z którym nie zdążyli na lekcji, np. zadając swoim podopiecznym dokończenie w domu jakiegoś zadania, przeczytanie czegoś etc. Fakt, że nie mogą egzekwować odrabiania zadań domowych sprawił, że spora część uczniów po prostu przestała je teraz odrabiać. Niektórzy nauczyciele w porozumieniu z rodzicami lub wręcz na ich prośbę, ignorują częściowo nowe zasady.
82 proc. nauczycieli uważa, że prace domowe są potrzebne (w tym 54 proc. uważa, że są zdecydowanie potrzebne, a 29 proc. że są raczej potrzebne). Odmiennego zdania jest 12 proc. nauczycieli (w tym 8 proc. uważa, że prace domowe są raczej niepotrzebne, a 5 proc, że zdecydowanie niepotrzebne). 5 proc. nie mam zdecydowanej opinii w tej sprawie.
Źródło: tvmn.pl, lekcjereligiiwszkole.pl