Wizyta Premier Giorgia Meloni na "zaatakowanej" przez imigrantów wyspie. Mieszkańcy Lampedusy mają dość. "Rządzący mają nas za idiotów"
Sytuacja na włoskiej wyspie Lampedusa pogarsza się. Mieszkańcy mają dość. Protestują przeciw budowie miasteczka namiotowego.
- Od zeszłego tygodnia Lampedusa stała się celem "ataku" przemytników migrantów, sprowadzając na włoską wyspę tysiące imigrantów z Afryki.
- Włoskie służby nie są w stanie poradzić sobie z napływającym problemem, dlatego premier Giorgia Meloni poprosiła o pomoc Brukselę.
- Z kolei mieszkańcy tej wyspy wyraźnie mają dość nielegalnych imigrantów stanowiących zagrożenie dla ich bezpieczeństwa.
- Zobacz także: Przed 17 września i po tej dacie przez dekady Polska była ofiarą zbrodni Rosji sowieckiej
Sytuacja na włoskiej wyspie Lampedusa pogarsza się. Mieszkańcy mają dość. Protestują przeciw budowie miasteczka namiotowego. Jak podkreśliła w swojej relacji reporterka TVP Magdalena Wolińska-Riedi, mieszkańcy włoskiej wyspy domagają się interwencji służb.
Lampedusa szczyci się jedną z najpiękniejszych plaż świata, a z drugiej symbolizuje ją ten oto pękający w szwach ośrodek rejestracji dla tysięcy migrantów, którzy zalewają wyspę. Wszędzie roi się od wojska, straży przybrzeżnej i służb ratowniczych, a na skałach pozostają porozbijane wraki łodzi, którymi migranci przedzierają się do Europy. Mieszkańcy Lampedusy w 90 proc. żyją z turystyki, dlatego nie chcę, by ich piękną wyspę przekształcono w planowany obóz dla uchodźców. I mówią "dość" – relacjonuje reporterka TVP Magdalena Wolińska-Riedi.
Niewyobrażalna fala migracji i bunt mieszkańców Lampedusy, którzy już sobie nie radzą… pic.twitter.com/wDNRH1TeiW — Magdalena Wolińska-Riedi (@mwolinskariedi) September 17, 2023
Tylko w tym tygodniu do wybrzeży włoskiej Lampedusy przybyło 13 tys. migrantów. Tymczasem mieszkańców jest zaledwie 6 tys.
Od 30 lat ta sama sytuacja, bez wyjścia. Zabrali nam spokój i normalnie życie - powiedział Francesco.
Mieszkańcy są coraz bardziej wściekli.
Ratujemy migrantów od lat, ale ratowanie nie oznacza tego, że rządzący mogą nas mieć za idiotów, a tak właśnie jest - wskazała Caterina.
Dziennikarka TVP wskazuje, że "na wyspie ruszyły protesty, bo ludzie chcą normalnie żyć z drobnego rolnictwa, turystyki i rybołówstwa.
Migranci porzucają łodzie przy brzegu, one idą na dno i rozrywają nasze sieci. To jest strata kilku tysięcy - narzeka na sytuację rybak Franco.
Władze wpadły na pomysł, by na terenie dawnej amerykańskiej bazy wojskowej zorganizować miasteczko namiotowe, które będzie mogło pomieścić od 7 do 9 tys. nielegalnych migrantów. Mieszkańcy Lampedusy są przeciwni i protestują.
Jesteśmy wściekli, bo kompletnie nie bierze się nas pod uwagę. Decyzje zapadają wyżej. Zablokowaliśmy w porcie statek, który przywiózł namioty do obozu. Nie ma na to naszej zgody - podkreślił były burmistrz wyspy Toto Martello.
Czytaj więcej: Tragiczny wypadek w Tatrach: Turysta spada z Orlej Perci
Plan Komisji Europejskiej w sprawie Lampedusy
W niedzielę na Lampedusę, w towarzystwie premier Giorgi Meloni, przybyła szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen. Zapowiedziała skoordynowaną reakcję Brukseli i przedstawiła 10-punktowy plan.
Zakłada on m.in. zwiększenie nadzoru powietrznego na południowej granicy UE i rozważenie stworzenia potencjalnej nowej europejskiej misji morskiej na Morzu Śródziemnym. Meloni ma oficjalnie zaproponować taką misję na następnym spotkaniu Rady Europejskiej.
Plan Brukseli to także pomoc europejskich urzędników w obsłudze migrantów, którzy znaleźli się już na włoskiej wyspie – aby ocenić, którzy z nich mają prawo, aby ubiegać się o azyl. Frontex ma pomóc odsyłać do kraju pochodzenia migrantów, którym azylu odmówiono.
Ci, którzy nie mają do tego prawa, nie mogą pozostać - podkreśliła Ursula von der Leyen.
Zadeklarowała również wzmożenie wysiłków związanych ze zwalczaniem handlu ludźmi przez ściślejszą współpracę z krajami pochodzenia migrantów, takimi jak Tunezja.
Źródło: dorzeczy.pl