Cywilizacja śmierci dokonuje dehumanizacji na ogromną skalę. Jak zabija się nienarodzone dzieci? Poznaj okrutne metody aborcjonistów
W czwartek 16 maja o godzinie 10:00 odbędzie się wysłuchanie publiczne w sprawie projektów aborcyjnych. Z tej okazji warto zapoznać się z dotychczasowymi metodami zabijania nienarodzonych.
- W czwartek 16 maja o godzinie 10:00 odbędzie się wysłuchanie publiczne w sprawie projektów aborcyjnych.
- Lewicowi politycy oraz media milczą jednak w kwestii samych "zabiegów" aborcyjnych.
- Z tej okazji warto zapoznać się z dotychczasowymi metodami zabijania nienarodzonych.
- Zobacz także: Marsz dla Życia i Rodziny w Toruniu. W tym roku przejdzie pod hasłem "Zjednoczeni dla życia, rodziny i Ojczyzny"
W piątek 12 kwietnia posłowie skierowali wszystkie projekty dotyczące prawa aborcyjnego do komisji nadzwyczajnej. Chodzi o dwa projekty klubu parlamentarnego Lewicy oraz propozycje Trzeciej Drogi i Koalicji Obywatelskiej. Decyzją Sejmu powołano komisję nadzwyczajną do rozpatrzenia projektów ustaw aborcyjnych.
Z kolei w czwartek 16 maja o godzinie 10:00 odbędzie się wysłuchanie publiczne w sprawie projektów aborcyjnych.
Zdajemy sobie doskonale sprawę, że te projekty przez olbrzymią część społeczeństwa są bardzo wyczekiwane, budzą niezwykłe zainteresowanie, ale też emocje społeczne. Chcemy, żeby strona społeczna uczestniczyła w procesie stanowienia prawa. Zgodnie z przepisami, każda organizacja, każda obywatelka, każdy obywatel będą mieli prawo zgłoszenia się. Informacja będzie na stronach sejmowych, proces będzie jasny i transparentny - powiedziała przewodnicząca komisji Dorota Łoboda.
Czytaj więcej: Amerykanka ofiarą aborcji farmakologicznej. Wyrzuciła zmarłe dziecko do toalety. Gillette: "Zostałam zupełnie sama"
Poznaj metody okrutnego zabijania nienarodzonych dzieci
Z okazji procedowania w polskim parlamencie ustaw aborcyjnych warto zapoznać się z dotychczasowymi metodami zabijania nienarodzonych i niczemu winnych dzieci. Lista ta dla wielu może być przerażająca tak jak metody stosowane przez lekarzy aborcjonistów.
- Aborcja chemiczna - Kobieta zażywa wysoką dawkę hormonów mifepristolu oraz mizoprostolu. Pierwszy środek odcina dopływ pokarmu dla dziecka, drugi po kilku dniach wywołuje skurcze macicy. Do wydalenia dziecka dochodzi w kilka godzin po zażyciu pigułki. Pozostaje wizyta kontrolna i jeśli szczątki dziecka pozostały w matce, konieczny jest zabieg chirurgiczny. Środki hormonalne używane do zabicia dziecka i spowodowania jego usunięcia mają udokumentowane niebezpieczne skutki uboczne – krwawienia, wymioty, bóle, a nawet śmierć matki.
- Metoda odsysania/aspiracji - Przez rozszerzoną szyjkę macicy wprowadza się dużą rurkę ssącą/podciśnieniową zwaną kaniulą. Kaniula rozcina ciało rozwijającego się dziecka i odrywa łożysko od macicy, zasysając je do pojemnika. Ponieważ w macicy może łatwo dojść do zakażenia, jeśli pozostanie jakakolwiek tkanka dziecka lub łożyska, macicę należy zeskrobać ostrzem zwanym łyżeczką, aby usunąć wszystkie pozostałe resztki.
- Łyżeczkowanie - Szyjka macicy jest rozszerzana lub rozciągana, aby umożliwić wprowadzenie stalowego noża w kształcie pętli (zwanego łyżeczką) w celu zeskrobania ściany macicy. Powoduje to rozcięcie ciała dziecka na kawałki i odcięcie łożyska od ściany macicy. Następnie usuwa się pozostałe części ciała dziecka. I ponownie układa w całość.
- Rozszerzenie i ewakuacja - Tę metodę stosuje się w drugim trymestrze ciąży, zazwyczaj wtedy, gdy kości dziecka uległy zwapnieniu. Ze względu na zwapnienie zamiast łyżeczki do rozczłonkowania ciała stosuje się kleszcze. Po rozszerzeniu szyjki macicy, co trwa dwa lub trzy dni i wymaga dwóch wizyt u aborcjonisty stosuje się kleszcze. Za ich pomocą aborcjonista wykręca kończyny i części ciała dziecka z macicy, po czym następuje zmiażdżenie główki i usunięcie jej. Znów układa się ciało dla sprawdzenia, czy jest kompletne.
- Aborcja przez częściowy poród - Stosowana jest do aborcji dzieci już w 20. tygodniu ciąży i aż do ostatniej chwili przed porodem. Po 20. tygodniu często dziecko jest już zdolne do życia poza organizmem matki. Aborter pod kontrolą USG sięga do macicy, chwyta kleszczami za nóżkę dziecka i wciąga je do kanału rodnego. Wydobywa całe ciało dziecka z wyjątkiem główki. Nacina następnie główkę i wprowadza cewnik ssący, by wydobyć mózg. Zapadniętą czaszkę usuwa się z macicy, bo cała nie byłaby możliwa do wyjęcia. Zabieg ten powoduje u dziecka rozdzierający ból, gdyż nie podaje się tu żadnego znieczulenia.
- Aborcja roztworem soli - Technikę tę stosuje się po 16. tygodniu ciąży, kiedy w worku owodniowym otaczającym dziecko zgromadziła się wystarczająca ilość płynu. Przez brzuch matki bezpośrednio do worka wprowadza się igłę i wstrzykiwany jest roztwór stężonej soli. Dziecko połyka sól, zatruwając się i spalając przełyk, struny głosowe, płuca i inne narządy. Po około godzinie umiera, a matka zwykle rodzi około dzień później. Martwe ciałko dziecka wychodzi na zewnątrz poparzone i pomarszczone. Z tak przeprowadzonej aborcji może się też urodzić żywe dziecko z poważnymi obrażeniami. W ten sposób przyszła na świat np. Gianna Jessen.
- Śmiercionośny zastrzyk w serce dziecka - Pod kontrolą USG aborter wykonuje zastrzyk wprost w serce dziecka. Zastrzyk zawiera chlorek potasu, który sprawia, że dziecko dostaje zawału. Maleństwo umiera w niewyobrażalnych mękach bez żadnego znieczulenia. Następnie – zależnie od fazy rozwojowej – dobiera się metodę dalszego postępowania: odsysa się martwe ciałko jak w metodzie aspiracji bądź wywołuje się poród martwego dziecka.
- Wywołanie poronienia lub przedwczesnego porodu - Najczęstsza metoda aborcji w Polsce. Polega ona na przedwczesnym wywołaniu porodu/poronienia w warunkach szpitalnych poprzez podanie matce konkretnych substancji chemicznych. Dziecko umiera jeszcze w drogach rodnych matki na skutek czynności skurczowej, której nie może w żaden sposób zatrzymać. Może też urodzić się żywe – w takim wypadku dusi się już na zewnątrz, gdyż nie ma wystarczająco wykształconych płuc. Szpitale posiadają procedury na wypadek urodzeń żywych dzieci. Aborterzy odkładają je wtedy na bok, nie udzielają pomocy i czekają, aż dziecko osłabnie na tyle, że nie będzie już mogło złapać powietrza i umrze.
Źródło: tvmn.pl, ratujzycie.pl