Mentzen podsumował wyniki wyborów. Współprzewodniczący Konfederacji ostrzegł młodych wyborców. "Niedługo sami zrozumiecie"
Konfederacja po niedzielnych wyborach parlamentarnych wprowadziła do Sejmu 18 posłów w tym jedną kobietę Karinę Bosak. Współprzewodniczący Sławomir Mentzen skomentował uzyskanie mandatu poselskiego oraz wynik Konfederacji. Ostrzegł również młodych wyborców przed Donaldem Tuskiem.
- Konfederacja w najbliższej kadencji Sejmu będzie posiadała 18 posłów, dzięki czemu zamiast koła utworzy klub poselski.
- Współprzewodniczący Konfederacji Sławomir Mentzen skomentował wyniki wyborów.
- Ostrzegał również młodych wyborców przed kłamstwami Donalda Tuska.
- Zobacz także: Zbigniew Ziobro ma powody do zadowolenia? Suwerenna Polska utrzymała swoją pulę posłów. Są też minusy dla całego obozu Prawa i Sprawiedliwości
Do Sejmu Konfederacja wprowadzi 18 posłów. Choć to rezultat poniżej oczekiwań, pozwoli na utworzenie klubu parlamentarnego. Z listy warszawskiej do Sejmu wejdzie Sławomir Mentzen. W stolicy więcej głosów od prezesa Nowej Nadziei uzyskali dwaj kandydaci - Donald Tusk i Piotr Gliński.
Współprzewodniczący Rady Liderów Konfederacji Sławomir Mentzen opublikował na Twitterze/X post, w którym podsumował wyniki wyborów i wypowiedział się na temat dalszych działań. Ekonomista zwrócił uwagę, że Konfederacja poprawiła wynik sprzed czterech lat.
Po raz pierwszy od wejścia Polski do UE, nowa partia utrzymała się w Sejmie. Co więcej, zwiększyliśmy swój stan posiadania i to przy rekordowej frekwencji. Patrząc z tej perspektywy, jest to oczywiście sukces. Jeżeli zaś porównamy naszą obecną sytuację z tą, w której byliśmy przez ostatnie 20 lat, to postęp jest wręcz niewiarygodny i przez prawie nikogo nieprzewidywany jeszcze 6 czy 7 lat temu - podkreślił Sławomir Mentzen.
Mentzen nadmienił, że nie zmienia to faktu, że miało być znacznie lepiej.
I niewiele do tego zabrakło. Popełniliśmy mnóstwo błędów, a kampanię wygrywa ten, kto popełnia ich mniej. Musimy je teraz przeanalizować, wyciągnąć wnioski, tak, żeby następnym razem było znacznie lepiej. Mądrzy ludzie mówią, że zanim zacznie się zmieniać świat, trzeba posprzątać swój pokój. I tym właśnie zamierzam się najpierw zająć - wyjaśnił współprzewodniczący Konfederacji.
W tych wyborach otrzymałem 101 269 głosów i zostałem posłem Konfederacji w najbliższej kadencji Sejmu. Za wszystkie bardzo dziękuję! Wiem, że często oddanie tego głosu zajmowało wiele godzin, wymagało przejechania setek kilometrów. Bardzo dziękuję, że Wam się chciało! To trzeci… pic.twitter.com/cYgZdV9HJu — Sławomir Mentzen (@SlawomirMentzen) October 17, 2023
Różni politycy mówią mi, że nie powinienem się przyznawać do porażki. I może mają z punktu widzenia polityki rację. Ale ja nie jestem politykiem, więc mogę pozwolić sobie na mówienie prawdy. Nie dowieźliśmy wyniku, który powinniśmy byli dowieźć - dodał.
Mentzen: Będziecie oszukani przez PO i PSL
Mentzen przypomina, że celem był dwucyfrowy wynik i około 40 posłów. Przyznaje, że Konfederacja nie zdoła zablokować rządu Donalda Tuska.
Nie wywróciliśmy stolika. To jest porażka. Przegrali przede wszystkim Polacy. Tusk już zdążył wycofać się z przyrzeczenia, że od razu po wyborach odblokuje KPO a Kosiniak-Kamysz z propozycji dobrowolnego ZUS dla przedsiębiorców. Mówiłem, że tak będzie. Młodsi wyborcy nie pamiętają rządów tego duetu, więc mogą być zaskoczeni. Ale będziecie musieli się do tego przyzwyczaić, że będziecie jeszcze nie raz przez nich oszukani. Niedługo sami zrozumiecie, czemu w 2015 roku ludzie woleli nawet PiS od nich - ocenił Mentzen.
Można, i może nawet trzeba, cieszyć się z tego co się ma. Ale ja nie mam takiego zwyczaju. Nie jestem w polityce po to, żeby nie mieć na nic wpływu. Są tysiące innych ciekawszych rzeczy, którymi można się zająć. Jestem tu po to, żeby coś zmienić. A do tego zbyt mocno się po tych wyborach nie zbliżyliśmy. Co jest moją wielką, osobistą porażką - podkreślił.
Polityk kończy wpis zapewnieniem, że rusza do dalszej pracy.
Źródło: dorzeczy.pl, twitter.com, x.com