Mejza: Donald Tusk i Platforma Obywatelska liczy na zbiorową amnezję Polaków [NASZ WYWIAD]
"Donald Tusk traktuje Polaków jak idiotów, nie szanuje ich i nimi gardzi" - mówił w Dniu na żywo na antenie TVMN poseł Łukasz Mejza z Partii Republikańskiej, Zjednoczonej Prawicy.
- Zobacz także: Zamieszki we Francji. Rebelianci obrali sobie za cel...kioski z tytoniem. Łącznie zaatakowano około 500 sprzedawców
Imigracja rozgrzewa opinię publiczną i scenę polityczną w Polsce. Konkurencja polityczna zarzuca Zjednoczonej Prawicy obłudę w prowadzeniu polityki migracyjnej.
"To temat palący i to nie tylko w przenośni, co dosłownie. Widzimy obrazki z Francji, gdzie palone są samochody i szkoły, rabowane apteki, sklepy spożywcze. Migranci pokazują do czego są zdolni i co potrafią, pokazują na co ich stać. Opozycja zmienia narrację, bo wyszło im z sondaży, że Polacy chcą powiedzieć twarde nie nielegalnej imigracji. Konkurencja polityczna będzie robiła intelektualne salta tylko po to, by nie przyznać się do błędu. Donald Tusk i Platforma Obywatelska liczy na zbiorową amnezję Polaków, właściwie traktuje Polaków jak idiotów, nie szanuje ich i nimi gardzi. Uważają, że Polacy nie będą potrafili przypomnieć sobie słów Tuska, kiedy o migrantach mówił jak o biednych ludziach, którym należy się pomoc. Dziś ten sam Tusk stoi na czele krucjaty antyimigracyjnej" - wskazywał Mejza.
"Moglibyśmy się śmiać z tego, że Donald Tusk bardziej by się przysłużył Polsce na Igrzyskach Olimpijskich, bo wtedy przywiózłby worek medali w kategorii gimnastyka. Natomiast chodzi o bezpieczeństwo Polek i Polaków, więc żartów tutaj nie ma. Dojście do władzy Donalda Tuska, który jest niemieckim kelnerem jest - przepraszam za słowo - cholernie niebezpieczne. Będziemy mieli to samo, co dzieje się w Paryżu czy Szwecji" - komentował poseł Zjednoczonej Prawicy.
Premier Mateusz Morawiecki przekazał na szczycie w Brukseli konkretne rozwiązanie - brak wsparcia socjalnego dla imigrantów. Wskazywał na polskie doświadczenia w ochronie granic.
"UE, a przede wszystkim Niemcy i Francja mają swoje określone cele. Tutaj, jeżeli chodzi o politykę migracyjną, to Niemcom kończą się ręce do pracy. Potrzebują dodatkowych pracowników na swoim rynku. Cała ta akcja migracyjna jest po to, by mogli sobie posortować ludzi i wybrać tych najlepszych pracowników - inżynierów, lekarzy, wszystkich którzy będą przydatni do napędzenia niemieckiej gospodarki, która złapała w ostatnim czasie zadyszkę. Resztę ulokują w krajach takich jak Polska" - mówił gość TVMN.
Źródło: TVMN