Media ujawniły "taśmy Kołodziejczaka". "Było nam potrzebne Porozumienie, żeby naszym ze wsi pokazać, że przyprowadzamy kogoś z miasta"
Media ujawniły “taśmy Kołodziejczaka”. “Idziemy do tych ludzi gorszych od siebie zamiast do tych lepszych, bo myślimy, że Ci lepsi myślą o nas gorzej” - mówił o rolnikach na nagraniu lider Agrounii.
- Telewizja Republika i “Gazeta Polska” ujawniły nagranie z 4 maja 2023 roku ze spotkania partii Agrounia przy ulicy Bugaj 14 w Warszawie.
- Michał Kołodziejczak w rozmowie z działaczami mówił między innymi o finansach, polityce, a także zaprzeczał, że współpracuje z Donaldem Tuskiem.
- Kołodziejczak: A my sami potrzebujemy, żeby dopiero ktoś powiedział, że my jesteśmy fajni. Dlatego było nam potrzebne Porozumienie.
- Zobacz także: Nowa inicjatywa PiS. Chodzi o kontrolę działań nowego rządu. Na jej czele Morawiecki
Telewizja Republika i “Gazeta Polska” ujawniły nagranie z 4 maja 2023 roku ze spotkania partii Agrounia przy ulicy Bugaj 14 w Warszawie. Michał Kołodziejczak w rozmowie z działaczami mówił między innymi o finansach, polityce, a także zaprzeczał, że współpracuje z Donaldem Tuskiem. Przekonywał, że Agrounia sama stworzy listy wyborcze, co okazało się nieprawdą.
Telewizja przypomniała, że pięć miesięcy przed wyborami ugrupowanie Kołodziejczaka współpracowało z Porozumieniem kierowanym przez Magdalenę Srokę, obecną poseł Trzeciej Drogi.
“Taśmy Kołodziejczaka”
Ludzie przychodzą i na badaniach na ośmiu grupach, wszyscy ludzie z miasta mówili, że k.. Kołodziejczak zrobił coś z niczego i jest super. Że Agrounia ma bardzo dobry odbiór. Ale co też pokazuje, że wiecie co? Że Ludzie, którzy przychodzą czyli rolnicy, to to wam powiem mają najwięcej wątpliwości na badaniach. Bo się zastanawiają. A dopiero jak ludzie z miasta zaczną mówić, że Kołodziejczak, ludzie z Agrounii, bo wiadomo że mnie znają z imienia i nazwiska to jest wielka wartość i załatwiają ważne sprawy - mówił na nagraniu działaczom swojej partii Kołodziejczak.
Przekonywał, że Porozumienie postrzegane jako ugrupowanie wielkomiejskie, ma robić wrażenie na elektoracie ze wsi.
A my sami potrzebujemy, żeby dopiero ktoś powiedział, że my jesteśmy fajni. Dlatego było nam potrzebne Porozumienie. Żeby naszym ze wsi pokazać, że przyprowadzamy kogoś z miasta. Żeby oni zobaczyli, no tak, mają kogoś z miasta, to są fajni - stwierdził.
Czytaj także: Michał Kołodziejczak: Tusk nie zrobi nic wbrew rolnikom
Kołodziejczak: Idziemy do tych ludzi gorszych od siebie
Jego zdaniem dużym błędem jest to, że działacze jego partii są skupieni na przekonywaniu głównie “gorszych od siebie”.
Idziemy do tych ludzi gorszych od siebie zamiast do tych lepszych, bo myślimy, że Ci lepsi myślą o nas gorzej. To jest duży błąd - zaznaczył na nagraniu.
Kołodziejczak nazwał również Porozumienie “śmierdzącymi leniami”, opowiadając o kulisach działań partii poseł Sroki w sprawie złożenia wniosku o powołanie sejmowej komisji śledczej ds. zboża z Ukrainy.
A te nasze Sroki się tam wpisali. Ja mówiłem składać, składać... Ja pierwszy to powiedziałem o komisji A gdyby oni to wyniuchali to by szybko poszli podpisy zebrać. To by im się Konfederacja mówiła nie podpisujecie się? Leniuchy, śmierdzące lenie. Lenie - mówił.
Źródło: tvrepublika.pl