Sejm przyjął uchwałę o mediach publicznych. Szef gabinetu prezydenta zabrał głos. Mastalerek o zmianach w TVP: "Idą święta, rząd może to wykorzystać"

0
0
0
Szef gabinetu prezydenta Marcin Mastalarek
Szef gabinetu prezydenta Marcin Mastalarek / Fot. Youtube

We wtorek Sejm zdecydował w sprawie uchwały o zmianach w TVP i innych mediach publicznych. W międzyczasie dziennikarze mediów publicznych wraz z posłami Prawa i Sprawiedliwości protestują w siedzibie TVP. O całej sytuacji wypowiedział się szef gabinetu prezydenta Marcin Mastalerek.

We wtorek Sejm zdecydował w sprawie uchwały o zmianach w TVP i innych mediach publicznych. Za projekt dokumentu odpowiadają posłowie KO, PSL, Polski 2050 oraz Lewicy. Głosowanie nad poselskim projektem uchwały o "zmianach" w TVP i innych mediach publicznych odbyło się we wtorek wieczorem. 

Głosowanie i debata w sprawie tej uchwały odbyło w bardzo ekspresowym tempie. We wtorek posłowie dwukrotnie zagłosowali o skierowaniu projektu do drugiego czytania, a po krótkiej debacie również do trzeciego czytania.

Ostatecznie Sejm przyjął uchwałę ws. przywrócenia ładu prawnego oraz bezstronności i rzetelności mediów publicznych oraz Polskiej Agencji Prasowej większością 244 głosów. Przeciw było 84 osób, 16 wstrzymało się od głosów.

Szef gabinetu prezydenta nie zamierza oceniać zmian w mediach publicznych

Szef gabinetu prezydenta Marcin Mastalerek pytany w Polskim Radiu o zachowanie polityków PiS odparł, że nie jest od tego, by ich oceniać. Podkreślił również, że polski przywódca Andrzej Duda, aby zmiany w mediach publicznych przebiegały zgodnie z konstytucją.

Mają do tego prawo i pamiętając, co wydarzyło się w redakcji "Wprost" po aferze taśmowej, rozumiem ich. Natomiast prezydent ma swoją agendę, prezydent będzie czuwał nad przestrzeganiem konstytucji - podkreślił Marcin Mastalerek.

Dopytywany, co może się wydarzyć w ciągu najbliższych godzin, Mastalerek stwierdził, że wszystkie scenariusze są możliwe.

Idą święta, będzie mniejsze zainteresowanie opinii publicznej i rząd może próbować wykorzystać tę sytuację. Stąd, jak rozumiem, działania parlamentarzystów Prawa i Sprawiedliwości - dodał szef gabinetu prezydenta.

Czytaj więcej: Kłopoty wewnątrz Konfederacji. Jeden z jej liderów zawnioskował o zwołanie kongresu. Rada Liderów podjęła radykalną decyzję

Protest pracowników TVP. Prawo i Sprawiedliwość przyłączyło się do demonstracji

We wtorek wieczorem Sejm przyjął uchwałę w sprawie przywrócenia ładu prawnego oraz bezstronności i rzetelności mediów publicznych oraz Polskiej Agencji Prasowej. Warto zauważyć, że podczas głosowania w tej sprawie na sali zabrakło, aż 109 posłów Prawa i Sprawiedliwości, włącznie z samym prezesem Jarosławem Kaczyńskim. Znaczna większość z nich znajdowała się w trakcie obrad w siedzibie Telewizji Polskiej, gdzie przyłączyli się do protestu dziennikarzy.

Obecny tam prezes PiS stwierdził, że protest przeciwko działaniom władzy jest koniecznością, ponieważ jego zdaniem nie ma demokracji bez demokracji i silnych mediów antyrządowych. 

W każdej demokracji muszą być silne media antyrządowe. Tak się składa, że w Polsce to są media publiczne i to się w najbliższej perspektywie nie zmieni. W związku z tym musimy tych mediów bronić, właśnie dlatego, że bronimy demokracji, bronimy prawa obywateli do dostępu do informacji - stwierdził poseł Jarosław Kaczyński.

Źródło: dorzeczy.pl, interia.pl

Najnowsze
Sonda
Wczytywanie sondy...
0
0
Zapisz na później
Wczytywanie komentarzy...

Polecane

Przejdź na stronę główną
Na żywo