Marszałek Senatu nie spieszy się z ustawą o 800 plus. Projekt nie pojawi się na najbliższym posiedzeniu Izby Wyższej. Grodzki: Ta ustawa nie jest pilna"
Niedawno polski Sejm przegłosował ustawę o waloryzacji programu 500 plus. Obóz rządzący miał nadzieję, że trafi ona pod obrady Senatu jeszcze podczas lipcowego posiedzenia. Marszałek Tomasz Grodzki uciął jednak wszelkie spekulacje.
- Polski Sejm większością głosów przyjął projekt ustawy o podniesieniu świadczenia 500 plus o kolejne 300 złotych.
- Ustawa o 800 plus zgodnie z przepisami trafiła do laski Marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego.
- W ostatnim wywiadzie polityk Platformy Obywatelskiej powiedział, kiedy senatorowie zajmą się ustawą.
- Zobacz także: Piotr Liroy-Marzec: Korwin-Mikke sympatyzuje z Rosją. "Chciałem mu nacharchać na ryj"
Pod koniec czerwca premier Mateusz Morawiecki poinformował, że rząd przyjął projekt nowelizacji ustawy o pomocy państwa w wychowywaniu dzieci, który zakłada podwyższenie świadczenia 500 plus do 800 plus od 1 stycznia 2024 r. Intencją rządu jest, by regulacja została przyjęta przez Sejm obecnej kadencji.
Koszt podniesienia kwoty świadczenia wypłacanego rodzinom wyniesie około 24 mld złotych. Jak podkreślił szef rządu, jest to znacznie powyżej inflacji od czasu wprowadzenia programu Rodzina 500 plus.
Waloryzację sztandarowego programu społecznego Prawa i Sprawiedliwości zapowiedział prezes tej partii Jarosław Kaczyński podczas majowej konwencji programowej. Z kolei opozycja twierdzi natomiast, że zaproponowana waloryzacja jedynie rekompensuje inflację.
Pracujemy starym, dobrym trybem. Komisje, konsultacje i dopiero debata plenarna. Mamy zawsze 30 dni, ale w przypadku ustaw pilnych – 20 dni. Ta ustawa nie jest pilna, więc będzie rozpatrzona prawdopodobnie na następnym posiedzeniu - powiedział marszałek Senatu Tomasz Grodzki.
Polityk Platformy Obywatelskiej zwrócił uwagę na to, że projekt zakłada rozpoczęcie procesu 800 plus od 1 stycznia 2024 r., czasu jest wystarczająco dużo.
Czytaj więcej: 11 tys. spraw o wypłatę odszkodowań i 650 mln euro strat we Francji. Kto zapłaci za szkody?
Kwestia przymusowej relokacji imigrantów
Podczas spotkania z dziennikarzami przed 64. posiedzeniem Senatu, Tomasz Grodzki zaznaczył również, że kwestia przymusowej relokacji migrantów to jest temat od początku do końca wymyślony na potrzeby polityczne partii rządzącej.
Jeżeli ma się odbywać referendum dot. 1900 imigrantów, w dodatku, których możemy nie przyjąć, występując z usprawiedliwieniem, że przyjęliśmy mnóstwo uchodźców z Ukrainy, a jednocześnie po cichu przyjmuje się setki tysięcy imigrantów z krajów muzułmańskich, których nazywa się robotnikami sezonowymi, to jest szczyt hipokryzji PiS, to mało powiedzieć - wyjaśnił Grodzki.
Więc nie dziwię się, że naród w swojej zbiorowej mądrości zdaje sobie sprawę, że to jest zwykła hucpa i mydlenie oczu - dodał.
Źródło: dorzeczy.pl, 300polityka.pl