Litwa. Chcieli zlikwidować tablice z napisami w języku polskim. Ambasador Polski zareagował
Ambasador Polski Konstanty Radziwiłł spotkał się z naczelnikiem litewskiej Inspekcji Językowej, który swoją wypowiedzią uderzył w mniejszość polską.
- Państwowa Inspekcja Językowa Litwy żąda likwidacji dwóch tablic na których znalazły się nazwy miejscowości w języku polskim.
- Szef litewskiej Inspekcji Językowej stwierdził, że polskimi tablicami oznaczona została "polska strefa okupacyjna, w której odbywała się polonizacja Litwinów".
- W środę przeprosił ambasadora Polski na Litwie Konstantego Radziwiłła za swoje słowa.
- Zobacz także: Rząd udzieli pomocy plantatorom wiśni? "Takie ceny w skupie dobre były kilka lat temu, nie przy inflacji"
Poszło o dekoracyjne tablice polsko-litewskie ustawione w miejscowościach Bieliszki i Orzełówka, które są zamieszkane w większości przez Polaków. Państwowa Inspekcja Językowa Litwy zażądała ich likwidacji, określiła dwujęzyczne, prywatne tablice jako “prawny nihilizm”.
Poprosiłem o spotkanie ze względu na informacje o toczących się postępowaniach [administracyjnych], które miałyby przymusić samorząd rejonu wileńskiego do usunięcia napisów w języku polskim, które są umieszczone w różnych miejscach, akurat tutaj chodzi o dwa - Orzełówka i Bieliszki, ale to jest praktyka, która jest obecna nie od dziś. Akurat te dwa napisy to jest, moim zdaniem, zdumiewająca sprawa. Dotyczy tabliczek, które zostały sporządzone przez prywatne osoby, stoją na prywatnych posesjach i mają charakter, powiedziałbym, ozdobno-artystyczny - powiedział ambasador Konstanty Radziwiłł Polskiemu Radio 24.
1_3 Dzisiaj Ambasador RP na Litwie Konstanty Radziwiłł spotkał się z Szefem Litewskiej Państwowej Inspekcji Językowej Audriusem Valotką oraz jego zastępcą Donatasem Smalinskasem. pic.twitter.com/O2PQTWF0gz — PL in Lithuania 🇵🇱 (@PLinLithuania) July 26, 2023
Oburzające słowa Valotki
Wskazywał, że chciał się spotkać również dlatego, że Audrius Valotka "sięgał po słowa i porównania, które, naprawdę, nie przystoją". Szef Inspekcji Językowej w zeszłym tygodniu porównał zamieszkiwaną przez Polaków Wileńszczyznę do Donbasu, gdzie Rosjanie domagają się rosyjskich napisów.
W rozmowie ze mną przeprosił za to i zobowiązał się do większej powściągliwości w wypowiedziach - stwierdził.
Radziwiłł wystąpił wręcz do Valotki, aby jego instytucja była inicjatorem przyjęcia przez Litwę nowych przepisów, które “w sposób jednoznaczny potwierdzą prawo Polaków litewskich do języka polskiego, w szerokim tego słowa znaczeniu”.
Wskazał litewskiemu urzędnikowi na przepisy, które zakładają prawo mniejszości narodowej do używania języka ojczystego na znakach topograficznych.
Od konwencji poprzez traktat o stosunkach polsko-litewskich, a także przytoczyłem podobne przepisy polskie - zaznaczył.
Czytaj także: Marian Banaś na wojennej ścieżce ze swoim zastępcą? Doniósł na niego do prokuratury
Radziwiłł: Oczekuję, że praktyka działania Inspekcji będzie inna
Oczekuję, że ruszą się dwie rzeczy. Po pierwsze, że praktyka działania Inspekcji będzie inna, że priorytetem będzie ochrona języka litewskiego, a nie w jakikolwiek sposób ściganie aspiracji mniejszości, Polaków do używania swojego języka. Po drugie, że jednak będzie silniejsza refleksja na temat tego, że jest potrzeba wprowadzenia na Litwie przepisów wykonawczych, które w sposób jednoznaczny potwierdzą te prawa, do przestrzegania których Litwa się zobowiązała - powiedział Konstanty Radziwiłł.
Źródło: kresy.pl, polskieradio.pl