Kiedy powstanie elektrownia jądrowa w Polsce. W zeszłym miesiącu interweniował amerykański ambasador. Lipka: "Ważna jest energia dla Polski, która była i pewna, pod dostatkiem"
We wtorek gościem Jana Bodakowskiego w programie "Dzień Na Żywo" w TV Media Narodowe był Jerzy Lipka, który opowiedział o opóźnieniach w przygotowaniach do budowy elektrowni jądrowej.
- W połowie stycznia Ministerstwo Klimatu i Środowiska poinformowało, że decyzja o lokalizacji polskiej elektrowni jądrowej w Choczewie nie podlega dalszym negocjacjom.
- Stało się to dopiero po interwencji amerykańskiego ambasadora w Polsce Marka Brzezinskiego.
- Jerzy Lipka wypowiedział się na temat opóźnień w przygotowaniach do budowy elektrowni jądrowej.
- Zobacz także: Konkurs w ministerstwie klimatu. Dwóch polityków Trzeciej Drogi zostało wiceprezesami. Mentzen: No taki przypadek
We wtorek gościem Jana Bodakowskiego w programie "Dzień Na Żywo" w TV Media Narodowe był Jerzy Lipka, który opowiedział o opóźnieniach w przygotowaniach do budowy elektrowni jądrowej.
Ważna jest energia dla Polski, która była i pewna, pod dostatkiem i w akceptowalnej cenie. W przeciwnym razie zejdziemy na psy, jako kraj będziemy się pogrążać w kryzysie, wrócą wyjazdy na szparagi, to co wszystko państwo znacie z przeszłości - podkreślił Jerzy Lipka.
🗨️ Jerzy Lipka w #DzieńNaŻywo o opóźnieniach w przygotowaniach do budowy elektrowni jądrowej: Ważna jest energia dla Polski, która była i pewna, pod dostatkiem i w akceptowalnej cenie. W przeciwnym razie zejdziemy na psy, jako kraj będziemy się pogrążać w kryzysie, wrócą wyjazdy… pic.twitter.com/EbhxUDFkFH — TVMN (@TVMediaNarodowe) February 13, 2024
Czytaj więcej: Postęp w dziedzinie produkcji czystej energii? Na horyzoncie elektrownie termojądrowe
Amerykański ambasador przywołał polski rząd do porządku
W połowie stycznia Ministerstwo Klimatu i Środowiska poinformowało, że decyzja o lokalizacji polskiej elektrowni jądrowej w Choczewie nie podlega dalszym negocjacjom i jest ona ostateczna. W ten sposób resort zamierza uspokoić opinię publiczną po ostatnich informacjach z Pomorza.
Decyzja o lokalizacji elektrowni jądrowej w gminie Choczewo jest ostateczna - poinformowało Ministerstwo Klimatu i Środowiska.
Ponadto szefowa resortu Paulina Henning-Kloska spotkała się w piątek z amerykańskim ambasadorem Markiem Brzezinskim. Jednym z tematów była właśnie elektrownia jądrowa w Polsce, w której powstanie Amerykanie biorą czynny udział.
W trakcie spotkania rozmawiano o współpracy polsko-amerykańskiej na rzecz rozwoju energetyki jądrowej - czytamy w komunikacie resortu.
Minister @hennigkloska spotkała się z Ambasadorem USA w PL Markiem Brzezińskim @USAmbPoland. W trakcie spotkania rozmawiano o współpracy 🇵🇱🇺🇸na rzecz rozwoju energetyki jądrowej. pic.twitter.com/7xgjjlJ8Qa — Ministerstwo Klimatu i Środowiska (@MKiS_GOV_PL) January 19, 2024
Wcześniej portal "Energetyka 24" poinformował, że wicemarszałek województwa pomorskiego oraz wojewoda Beata Rutkiewicz w trakcie spotkania w Chojnicach poinformowali, że podejmują starania na rzecz ewentualnej zmiany lokalizacji planowanej elektrowni jądrowej. Zaproponowano, że elektrownia mogłaby powstać w pobliżu Żarnowca zamiast Choczewa. Raport w tej sprawie trafił już do rąk Premiera Donalda Tuska.
Marszałek województwa pomorskiego Beata Rutkiewicz powiedziała, że ta decyzja zapadła po kontroli środowiskowej w Lubiatowie.
Ta decyzja środowiskowa dla lokalizacji w Lubiatowie została wydana, ale cały czas rozważamy, czy słusznie. Są też różne głosy na temat wybranej technologii. Najbliższe miesiące będą decydujące – mówiła wojewoda pomorska Beata Rutkiewicz.
Jeżeli w tej chwili w projekcie jądrowym ktoś zacząłby wprowadzać modyfikacje (a jest on w dosyć zaawansowanym stadium), to w zasadzie by go wykoleił. A komplikacje wywołane taką decyzją byłyby katastrofalne. Postępy projektu cofnęłyby się o kilka lat, a na uwadze należy mieć też także skutki polityczne (w projekt zaangażowani są Amerykanie). Jednocześnie – decyzja o ustaleniu lokalizacji dla elektrowni jądrowej uzyskała status ostatecznej - podkreśla portal "energetyka24.com".
Zdaniem Jakuba Wiecha takie zawirowania w lokalizacji elektrowni mogłyby przedłużyć jej budowę o co najmniej 5 lat.
Źródło: tvmn.pl, x.com