• Zobacz także: Dewastacja pomnika ofiar Holokaustu w Nanterre w wyniku kolejnego dnia zamieszek we Francji

Nowe doniesienia sugerują, że stosunek Rosji do oddziałów Grupy Wagnera na froncie ukraińskim uległ zasadniczej zmianie. Według informacji pochodzących z zachodniego wywiadu, tylko około tysiąc najemników Prigożyna udało się na Białoruś, a reszta jest zmuszana do podpisywania kontraktów z rosyjskim ministerstwem obrony. W odpowiedzi na to, minister obrony Siergiej Szojgu wydał rozkaz rozpoczęcia likwidacji Grupy Wagnera na okupowanych terenach obwodów donieckiego i zaporoskiego.

Likwidowanie najemników Prigożyna

Agencja Ukrinform informuje, że z wagnerowców formowane są osobne oddziały szturmowe, nazywane "szwadronami samobójców", które mają za zadanie odzyskiwanie utraconych pozycji przez Rosjan. Ta zmiana w podejściu do najemników wskazuje na ewolucję strategii Rosji na froncie ukraińskim.

Jednak zgodnie z doniesieniami Ukrinformu, Kreml ma większe plany związane z "imperium Prigożyna". Rosja zamierza przejąć kontrolę nad tym "imperium" w Afryce i na Bliskim Wschodzie. Dlatego Kreml planuje rebranding Grupy Wagnera i mianowanie nowych liderów. Przedstawiciele rosyjskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych już informowali przywódców krajów afrykańskich, że grupa będzie nadal działać, ale pod nowym kierownictwem.

Niejednoznaczna sytuacja Wagnerowców

Likwidacja oddziałów Grupy Wagnera może mieć poważne konsekwencje dla sytuacji na Ukrainie i dla wpływu Rosji na arenie międzynarodowej. Czy to oznacza kres działalności tej kontrowersyjnej najemniczej grupy, czy też jedynie zmianę strategii i reorganizację?