Opozycja gotowa do przejęcia władzy. Jeden z liderów Lewicy nie ma wątpliwości. Zandberg: "Donald Tusk nie jest wymarzonym premierem dla Razem"
Współprzewodniczący Lewicy Razem Adrian Zandberg skomentował przygotowania do koalicji rządzącej. Jego zdaniem Donald Tusk będzie dobrym premierem, ale nie wymarzonym dla Partii Razem.
- Adrian Zandberg z Partii Razem jest przekonany, że Donald Tusk zostanie premierem.
- W jego opinii przewodniczący Platformy Obywatelskiej nie jest doskonałym wyborem.
- Podkreślił on również, że udało mu się wprowadzić do Sejmu kilkunastu posłów.
- Zobacz także: Wipler na cenzurowanym za proaborcyjne wypowiedzi? Szef Młodzieży Wszechpolskiej domaga się reakcji liderów Konfederacji. Kowalski: "Konfederacja powinna wyciągnąć konsekwencje"
We wtorek Adrian Zandberg gościł w "Salonie politycznym Trójki". Standardowo poseł został zapytany o kwestie dotyczące rządu w przyszłej kadencji Sejmu. Lewica Razem, w szerszej formule Nowej Lewicy, szykuje się do koalicji z Koalicją Obywatelską i Trzecią Drogą. Kandydatem przyszłej koalicji na stanowisko premiera jest Donald Tusk. Zandberg został zapytany o kandydaturę lidera największej partii opozycyjnej.
Rozumiem że pije pan do tego, że Donald Tusk pewnie nie jest wymarzonym premierem Partii Razem. To jasne, to oczywiste, natomiast my umiemy liczyć i słyszymy deklaracje ze strony PO, Trzeciej Drogi, PSL-u, które wcześniej były sceptyczne wobec kandydatury Donalda Tuska, ale teraz uznały, że chcą, żeby był premierem - powiedział Adrian Zandberg.
Polityk przyznał, że jego ugrupowanie musi się liczyć z tym, że ma dziewięcioro, a nie dziewięćdziesięcioro parlamentarzystów.
Kończą się czasy jednowładztwa w polskiej polityce. Myślę, że ostatnie osiem lat wszystkich chyba w Polsce nauczyło tego, jakie są złe strony tego, że całość władzy skupia się w jednym ręku. I myślę, że dobrze, żebyśmy wszyscy jakąś naukę wynieśli z tego, co przez lata w Polsce się działo, bo nie działo się dobrze między innymi dlatego, że zamiast naturalnych mechanizmów demokracji parlamentarnej, w których pomysły, koncepcje, propozycje ucierają się w sporach i negocjacjach, mieliśmy po prostu jedno centrum decyzyjne - stwierdził lider Partii Razem.
Czytaj więcej: Ekspert ws. zmian traktatów UE: To teoretycznie jeszcze nic nie oznacza, jeśli Polacy się na to nie zgodzą
Razem w koalicji
Wyborczy wynik Lewicy nie jest zbyt zadowalający. W poprzedniej kadencji formacja miała aż 49 mandatów. Teraz wprowadzi do Sejmu 26 posłów. Partia Razem powiększy swój stan posiadania z sześciu mandatów w poprzedniej kadencji do siedmiu w tej. Ponadto wprowadzi dwie osoby do Senatu. Jedną z nich będzie właśnie Biejat. Druga to Anna Górska.
Z Lewicy Razem w Sejmie będą: Adrian Zandberg, Dorota Olko, Joanna Wicha, Daria Gosek-Popiołek, Paulina Matysiak, Marcelina Zawisza i Maciej Konieczny. Ponadto, formacja wprowadziła dwie osoby do Senatu. Magdalena Biejat jest nawet wymieniana wśród faworytów do stanowiska marszałka izby.
Łącznie KO, TD i Lewica będą miały w Sejmie 248 reprezentantów w Sejmie, co oznacza, że najprawdopodobniej sformują nowy rząd. Większość wynosi 231. Lewica konsekwentnie deklaruje chęć udziału w takiej koalicji.
Źródło: dorzeczy.pl, 300polityka.pl, rp.pl